Światowa premiera spektaklu tanecznego "Korowód w Bluesie. Mandala" odbyła się w Domu Kultury Krzemień w szczecińskich Podjuchach.
To przedstawienie z tancerzami niewidomymi i słabowidzącymi w reżyserii Jerzego Norberta Grzegorka. Spektakl jest finałem jego rocznej pracy w ramach stypendium Ministra Kultury.
- Chciałem pokazać, że taniec współczesny jest dla każdego - mówił reżyser. - Zapragnąłem zrobić coś w stronę swoistej kultury tanecznej osób z niepełnosprawnościami. Mam dosyć odtwórczości, naśladownictwa, Platońskiego mimesis. Chce, żeby była swoista kultura taneczna osób z niepełnosprawnościami.
Po przedstawieniu były owacje na stojąco, a wśród widzów znalazł się choreograf Witold Jurewicz. - Dawno nie widziałem spektaklu, który jest kompletnie nie do oceny. Pierwszy raz zdarzyło mi się teraz zobaczyć "na żywo" tak mądre przedstawienie. Chylę czoła i mogę wszystkich uściskać w stopy. Jestem przeszczęśliwy, że jechałem 500 km. To jest cudownego i warto było przyjechać. Odjadę z pięknym wzruszeniem - powiedział Jurewicz.
Kolejny pokaz już w sobotę o 19 w Domu Kultury Krzemień.
- Chciałem pokazać, że taniec współczesny jest dla każdego - mówił reżyser. - Zapragnąłem zrobić coś w stronę swoistej kultury tanecznej osób z niepełnosprawnościami. Mam dosyć odtwórczości, naśladownictwa, Platońskiego mimesis. Chce, żeby była swoista kultura taneczna osób z niepełnosprawnościami.
Po przedstawieniu były owacje na stojąco, a wśród widzów znalazł się choreograf Witold Jurewicz. - Dawno nie widziałem spektaklu, który jest kompletnie nie do oceny. Pierwszy raz zdarzyło mi się teraz zobaczyć "na żywo" tak mądre przedstawienie. Chylę czoła i mogę wszystkich uściskać w stopy. Jestem przeszczęśliwy, że jechałem 500 km. To jest cudownego i warto było przyjechać. Odjadę z pięknym wzruszeniem - powiedział Jurewicz.
Kolejny pokaz już w sobotę o 19 w Domu Kultury Krzemień.