Ciała 15 osób, ofiar ataku na konwój z uchodźcami, znaleźli ukraińscy żołnierze. Do zamachu doszło w poniedziałek na wschodzie Ukrainy.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Andrij Łysenko powiedział, że liczba ofiar może być znacznie większa. Poszukiwania wciąż trwają.
Zapewnił też, że konwój autobusów z uchodźcami był oznakowany m.in. białymi flagami, które świadczyły o tym, że to ludność cywilna. Mimo to kolumna została ostrzelana z wyrzutni rakietowych Grad. Według ukraińskich władz, za atakiem stoją separatyści, którym broń dostarczyła Rosja.
Wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin zaprzecza, że winni są temu rebelianci. Dodał, że "to Ukraińcy cały czas bombardują drogę z samolotów i Gradów".
Walki na terenie Ukrainy trwają od kilku miesięcy. Rozpoczęły się po zaanektowaniu przez Rosję ukraińskiego Krymu oraz po przejęciu władzy na Ukrainie przez proeuropejską opozycję.
Zapewnił też, że konwój autobusów z uchodźcami był oznakowany m.in. białymi flagami, które świadczyły o tym, że to ludność cywilna. Mimo to kolumna została ostrzelana z wyrzutni rakietowych Grad. Według ukraińskich władz, za atakiem stoją separatyści, którym broń dostarczyła Rosja.
Wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin zaprzecza, że winni są temu rebelianci. Dodał, że "to Ukraińcy cały czas bombardują drogę z samolotów i Gradów".
Walki na terenie Ukrainy trwają od kilku miesięcy. Rozpoczęły się po zaanektowaniu przez Rosję ukraińskiego Krymu oraz po przejęciu władzy na Ukrainie przez proeuropejską opozycję.