To słaby, partyjny rząd na trudne czasy - tak o składzie nowej rady ministrów, który w piątek zaprezentowała przyszła premier Ewa Kopacz, mówi szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Błaszczak.
- Ewa Kopacz stwierdziła, że ma scalać Platformę i to jest główne przesłanie rządu, a nie jak naprawić Polskę - powiedział Błaszczak.
Dodał też, że objęcie przez Grzegorza Schetynę teki ministra spraw zagranicznych może być po prostu niebezpieczne.
- Grzegorz Schetyna będzie uczył się swojej profesji, a to nie jest czas na eksperymenty i naukę. To czas na odbudowanie pozycji Polski na arenie międzynarodowej, a Grzegorz Schetyna nie ma do tego kwalifikacji - stwierdził Błaszczak.
Ewa Kopacz przedstawiła skład nowego gabinetu w piątek rano. Ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza ma zastąpić posłanka PO Teresa Piotrowska.
Stanowisko po byłej minister infrastruktury i rozwoju regionalnego Elżbiecie Bieńkowskiej, która została unijnym komisarzem ds. rynku wewnętrznego, otrzymała Maria Wasiak - prawnik, menadżer kolejowy i wiceprezes zarządu PKP SA.
Szefem resortu sprawiedliwości za Marka Biernackiego ma być Cezary Grabarczyk, były minister infrastruktury i wiceszef PO.
Wicepremierem i ministrem obrony ma być Tomasz Siemoniak, a Rafała Trzaskowskiego, na stanowisku szefa resortu administracji i cyfryzacji, ma zastąpić poseł PO Andrzej Halicki.
Funkcję wicepremiera i ministra gospodarki zachował Janusz Piechociński, prezes PSL. Materiał: TVP/x-news