Szpica paktu zaliczy poślizg. Nie ma pieniędzy na stworzenie sił, które mają dać natychmiastowy i skuteczny odpór ewentualnej agresji ze wschodu - informuje Rzeczpospolita.
Szpicę miało tworzyć kilka tysięcy niemieckich, holenderskich i duńskich żołnierzy gotowych do akcji w ciągu dwóch dni. Według nieoficjalnych informacji, dowództwo oddziałów ma znaleźć się w szczecińskim korpusie NATO.
Na razie jednak plany rozbijają się o braki budżetowe. Według Rzeczpospolitej, szpicę stworzy zaledwie kilka oddziałów liczących łącznie kilkuset wojskowych. Przyczyną jest ograniczanie wydatków na obronę przez państwa członkowskie. Do tego poszczególne kraje wciąż nie mogą porozumieć się co do tego, kto powinien płacić za gotowość i ewentualną mobilizację sił.
Przez ostatnie 10 lat państwa NATO ograniczyły wydatki na obronę o 45 miliardów dolarów. Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej uspokaja. W komentarzu dla Rzeczpospolitej szef resortu - Tomasz Siemoniak powiedział, że nie ma zagrożeń w sprawie sformowania szpicy.
Na razie jednak plany rozbijają się o braki budżetowe. Według Rzeczpospolitej, szpicę stworzy zaledwie kilka oddziałów liczących łącznie kilkuset wojskowych. Przyczyną jest ograniczanie wydatków na obronę przez państwa członkowskie. Do tego poszczególne kraje wciąż nie mogą porozumieć się co do tego, kto powinien płacić za gotowość i ewentualną mobilizację sił.
Przez ostatnie 10 lat państwa NATO ograniczyły wydatki na obronę o 45 miliardów dolarów. Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej uspokaja. W komentarzu dla Rzeczpospolitej szef resortu - Tomasz Siemoniak powiedział, że nie ma zagrożeń w sprawie sformowania szpicy.