Gdyby nie Czesław Kiszczak, Wałęsa nie zostałby bohaterem narodowym - powiedziała TVP Info wdowa po generale, Maria Kiszczak.
Według niej, ukrywanie dokumentów mających obciążać Lecha Wałęsę było ochroną jego jako Polaka, nie tylko jako Wałęsy.
- Państwo zniszczylibyście go jako polskiego bohatera. Mąż chciał, żeby on autentycznie był polskim bohaterem. Żeby dostał Nagrodę Nobla. To nie tylko nagroda Lecha Wałęsy. To nagroda Polaka. Chronił Wałęsę jako Polaka, nie tylko jako Wałęsę. Mój mąż był wielkim patriotą i to, co robił, robił z przekonaniem dla dobra Polski - powiedziała Maria Kiszczak.
Maria Kiszczak przyznała, że nie spodziewała się, że przekazanie przez nią informacji o aktach dot. TW „Bolka” IPN-owi wywoła taki szum medialny. Jak stwierdziła, żałuje ujawnienia dokumentów w tym momencie. Dodawała też, że nie wiedziała, co znajduje się w aktach poza tym, że dotyczą one Lecha Wałęsy.
- Państwo zniszczylibyście go jako polskiego bohatera. Mąż chciał, żeby on autentycznie był polskim bohaterem. Żeby dostał Nagrodę Nobla. To nie tylko nagroda Lecha Wałęsy. To nagroda Polaka. Chronił Wałęsę jako Polaka, nie tylko jako Wałęsę. Mój mąż był wielkim patriotą i to, co robił, robił z przekonaniem dla dobra Polski - powiedziała Maria Kiszczak.
Maria Kiszczak przyznała, że nie spodziewała się, że przekazanie przez nią informacji o aktach dot. TW „Bolka” IPN-owi wywoła taki szum medialny. Jak stwierdziła, żałuje ujawnienia dokumentów w tym momencie. Dodawała też, że nie wiedziała, co znajduje się w aktach poza tym, że dotyczą one Lecha Wałęsy.