Scenariusz zastąpienia Donalda Tuska Jackiem Sariusz-Wolskim na stanowisku szefa Rady Europejskiej jest "kompletnie nierealistyczny" - ocenia wiceprzewodniczący PO, Tomasz Siemoniak.
- Niemożliwe, by ktoś niezgłoszony przez największe frakcje zajął to miejsce. To jest sytuacja taka, jakbym ja zgłosił kandydaturę Ryszarda Czarneckiego na prezesa PiS-u. Jest to kompletnie wirtualne, służy tylko temu, by na wewnętrznej scenie w Polsce trochę pomieszać. Po pierwsze - przy obsadzaniu stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej brani są pod uwagę przede wszystkim byli prezydenci i premierzy. Po drugie - kandydatów zgłaszają frakcje europarlamentarne, a Europejska Partia Ludowa już jakiś czas temu wysunęła kandydaturę Donalda Tuska - zaznacza Tomasz Siemoniak.
"Financial Times" napisał, że premier Beata Szydło prowadziła poufne rozmowy z politykami z różnych krajów europejskich w sprawie zastąpienia Donalda Tuska Jackiem Sariusz-Wolskim. Gazeta dodaje, że dziś druga kadencja Donalda Tuska "jest uważana przez europejskich dyplomatów za oczywistą", ponieważ zrobił on w wielu państwach członkowskich dobre wrażenie, przewodząc Unii w trudnych czasach. Jeden z anonimowych rozmówców gazety wyraził przekonanie, że ewentualna kandydatura Sariusz-Wolskiego mogłaby zyskać poparcie tylko w Budapeszcie.