Protest przeciwko reformie sądownictwa odbył się w czwartek wieczorem przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Zorganizowała go Platforma Obywatelska, ale uczestniczyli w nim przedstawiciele wszystkich partii opozycyjnych.
Protestujący mieli białe róże, niektórzy trzymali flagi z barwami narodowymi. Wielu miało też na ubraniach naklejki z napisem "3xweto". To odnosi się do przyjętych ustaw: o Sądzie Najwyższym oraz o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustroju sądów powszechnych.
Uczestnicy protestu skandowali m.in. "wolne sądy". Żądali, aby prezydent Andrzej Duda zawetował przyjęte przez Sejm ustawy. - Przede wszystkim powinien zacząć od totalnego weta tego, co dzieje się w sprawie naszego sądownictwa. Nie było większości konstytucyjnej na to, żeby rząd Prawa i Sprawiedliwości zmieniał Konstytucję ustawami - mówiła jedna z manifestujących.
- Chcemy wolności. Chcemy, żeby prezydent zawetował ustawę. Tego oczekujemy. Nie godzę się z tym, żeby ktoś zabierał mi wolność, z tym co się dzieje, na zabieranie przyszłości młodym ludziom, bo to oni będą tworzyć naszą przyszłość. Jeżeli teraz im się to zabierze, to odzyskanie tego zajmie nam dziesiątki lat - dodawali inni protestujący.
Sejm przyjął ustawę o Sądzie Najwyższym autorstwa PiS w czwartek. Zakłada ona między innymi, że Sąd Najwyższy będzie składał się z trzech Izb: Izby Prawa Prywatnego, Prawa Publicznego oraz Izby Dyscyplinarnej. Zadaniem tej ostatniej ma być bezstronne i skuteczne rozpoznawanie spraw dyscyplinarnych dotyczących zachowań sędziów. Ustawa przewiduje ponadto, że po jej wejściu w życie wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego przejdą w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez prezydenta. Jednocześnie ruszyć ma procedura wyboru nowych sędziów.
Uczestnicy protestu skandowali m.in. "wolne sądy". Żądali, aby prezydent Andrzej Duda zawetował przyjęte przez Sejm ustawy. - Przede wszystkim powinien zacząć od totalnego weta tego, co dzieje się w sprawie naszego sądownictwa. Nie było większości konstytucyjnej na to, żeby rząd Prawa i Sprawiedliwości zmieniał Konstytucję ustawami - mówiła jedna z manifestujących.
- Chcemy wolności. Chcemy, żeby prezydent zawetował ustawę. Tego oczekujemy. Nie godzę się z tym, żeby ktoś zabierał mi wolność, z tym co się dzieje, na zabieranie przyszłości młodym ludziom, bo to oni będą tworzyć naszą przyszłość. Jeżeli teraz im się to zabierze, to odzyskanie tego zajmie nam dziesiątki lat - dodawali inni protestujący.
Sejm przyjął ustawę o Sądzie Najwyższym autorstwa PiS w czwartek. Zakłada ona między innymi, że Sąd Najwyższy będzie składał się z trzech Izb: Izby Prawa Prywatnego, Prawa Publicznego oraz Izby Dyscyplinarnej. Zadaniem tej ostatniej ma być bezstronne i skuteczne rozpoznawanie spraw dyscyplinarnych dotyczących zachowań sędziów. Ustawa przewiduje ponadto, że po jej wejściu w życie wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego przejdą w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez prezydenta. Jednocześnie ruszyć ma procedura wyboru nowych sędziów.