Andrzej Duda oddał hołd ofiarom hitlerowców. W Lesie Szpęgawskim prezydent złożył kwiaty na zbiorowych grobach pomordowanych przez Niemców na Kociewiu.
Podczas krótkiej uroczystości modlono się w intencji ofiar, a potem Andrzej Duda spotkał się z okolicznymi mieszkańcami. Jeden z nich - Mieczysław Lampkowski - w 1939 roku stracił dziadka, który został zamordowany w Lesie Szpęgawskim. Jak podkreślił, dziadek został wezwany do siedziby okupacyjnych władz i ślad po nim zaginął. Babcia uzyskała tylko informację, że "został zaopatrzony na wieczność", a potwierdzenie mordu otrzymała dopiero po wojnie. Mieczysław Lampkowski podkreślił, że co roku 1 września jego rodzina przychodzi na groby w Lesie Szpęgawskim i do dziś czuje żal do hitlerowców, że nie mógł w dzieciństwie poznać dziadka.
Na zakończenie uroczystości odegrano na trąbce pieśń "Śpij kolego".
Na zakończenie uroczystości odegrano na trąbce pieśń "Śpij kolego".