Awaria podwarszawskiej oczyszczalni ścieków odbiła się szerokim echem w Szwecji. Zaniepokojenie sytuacją wyraził Lars Sonesten, przewodniczący międzynarodowej Komisji Ochrony Środowiska Morskiego Bałtyku.
- Im dłużej będzie trwała awaria, tym większy będzie to problem zarówno dla rzeki jak i - w konsekwencji - dla Morza Bałtyckiego. Jeśli sytuacja się utrzyma, to awaria może się przyczynić do obniżenia poziomu tlenu w morzu i tym samym powiększyć obszary dna morskiego, które już teraz są pozbawione tlenu, w głębszych partiach Bałtyku - powiedział szwedzkiemu radiu Lars Sonesten.
Naukowiec, który na co dzień jest dziekanem Instytutu Wody i Środowiska Szwedzkiego Uniwersytetu Rolniczego w Uppsali wyliczył, że gdyby awarii w warszawskiej oczyszczalni ścieków nie udało się zatrzymać, to zanieczyszczenie Bałtyku fosforem, pochodzące z ujścia Wisły, zwiększyłoby się rocznie o 20 procent.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Wiadomość dla ... Franka Timmermansa.
Brunatna fala ... nadciąga z Warszawy.
Zupełnie niepotrzebnie chłop panikuje. Niech zadzwoni do p.Trzaskowskiego i polskich organizacji ekologicznych to się dowie że "tak naprawdę to się nic nie stało" , "do 2012r. wpadało to samo" a zresztą "zrzut jest ozonowany więc pozbywamy się aż 80% bakterii" zanim wpadną do Wisły !
Zupełnie tego nie rozumiem , Szwecja - kraj stawiający na ekologię a nie wie takich podstawowych rzeczy... ;)