Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Paweł Szefernaker powiedział, że do Polski przybyło ponad 1 milion 450 tysięcy uchodźców z Ukrainy.
- Ta pierwsza fala uchodźców to były osoby, które były przygotowane, miały w Polsce kontakty, znajomych, przyjaciół, rodzinę. To były osoby, które miały cel wizyty: Polskę. Druga fala, która w tej chwili trwa, to są osoby, które uciekają przed wojną, przed bombami. Oni widzieli okropność wojny, mają traumę związaną z działaniami wojennymi. Uciekają przez spadającymi bombami. Z dnia na dzień musieli się spakować i uciec. To są osoby, które potrzebują dużo więcej pomocy ze strony państwa, samorządu i organizacji pozarządowych - podkreślił minister Szefernaker.
Paweł Szefernaker zaznaczył, że trwają przygotowania na przyjmowanie jeszcze większej liczby uchodźców.
- Musimy być gotowi na dużą grupę osób, która dotrze do nas i musimy przygotować miejsca, być może o mniejszym standardzie. Takie, w których na raz będzie przebywało więcej osób. Ale musimy być gotowi, żeby każdemu pomóc. Takie działania są w tej chwili przygotowywane na kolejne dni i tygodnie. Jeżeli ten konflikt będzie długotrwały, jeżeli ta agresja będzie długotrwała - musimy się na to przygotować. Te działania już podejmujemy z myślą o tym, co będzie za 2-3 tygodnie - zapewnił Szefernaker.
Wiceminister powiedział, że w nocy odbyła się wideokonferencja resortu spraw wewnętrznych i administracji z kolejami, z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem w sprawie dalszego rozlokowywania uchodźców koleją, w tym do innych europejskich krajów, do których zmierzają. Ponadto w nocy przedstawiciele resortu spotkali się ze strażakami, którzy pomagają i zwiększą pomoc przy relokacji uchodźców.
Straż Graniczna przekazała, że w środę odprawiono 117,6 tysiąca uchodźców z Ukrainy, a od północy do godziny 7 rano - 22 tysiące.
- Druga fala, która w tej chwili trwa, to są osoby, które uciekają przed wojną, przed bombami. Oni widzieli okropność wojny, mają traumę związaną z działaniami wojennymi. Uciekają przez spadającymi bombami. Z dnia na dzień musieli się spakować i uciec. To są osoby, które potrzebują dużo więcej pomocy ze strony państwa, samorządu i organizacji pozarządowych - podkreślił minister Szefernaker.
Musimy być gotowi, żeby każdemu pomóc. Takie działania są w tej chwili przygotowywane na kolejne dni i tygodnie. Jeżeli ten konflikt będzie długotrwały, jeżeli ta agresja będzie długotrwała - musimy się na to przygotować. Te działania już podejmujemy z myślą o tym, co będzie za 2-3 tygodnie - zapewnił Szefernaker.