W Brukseli rozpoczęła się nadzwyczajna narada unijnych ministrów do spraw energii na temat wstrzymania dostaw gazu przez Rosję do Polski i Bułgarii.
Polska zaapeluje, by także pozostałe kraje nie ulegały żądaniom Rosji. Ma też podkreślać konieczność wprowadzenia pełnego embarga na import wszystkich surowców energetycznych z Rosji.
"Jeżeli Polska, która jest państwem posiadającym wizerunek państwa uzależnionego od rosyjskich surowców jest w stanie poprzeć takie sankcje, była w stanie w pełni uniezależnić się od rosyjskiego gazu, wierzę, że inne państwa europejskie też mogą takie kroki podjąć" - mówiła przed spotkaniem minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
W sprawie żądań Kremla dotyczących założenia kont w Gazprombanku, by płatność choć dokonywana w euro i dolarach, była przeliczana na ruble, Polska również ma jednoznaczne stanowisko. Minister Anna Moskwa mówiła, że będzie apelować, by żadna spółka, w żadnym kraju nie uległa tym żądaniom.
Podobnego zdania jest minister do spraw transformacji ekologicznej Francji, kierującej teraz pracami Unii Barbara Pompili.
"Będziemy nalegać, by wszystkie kraje płaciły w euro i nie pozwalały na narzucanie umów i jednostronne modyfikacje" - dodała francuska minister.
W ubiegłym tygodniu pojawiły się informacje, że spółki z kilku krajów, między innymi Niemiec, Austrii i Węgier zamierzają jednak otworzyć konta w Gazprombanku zgodnie z żądaniem Rosji.