Władimir Putin wezwał służby bezpieczeństwa do szukania zdrajców, szpiegów i dywersantów. W tym samym czasie Duma Państwowa przyjęła w drugim czytaniu projekt ustawy o „karaniu dywersantów”.
Rosyjscy obrońcy praw człowieka podkreślają, że kremlowski reżim coraz bardziej upodabnia się do stalinowskiego.
Ustawa o „dywersantach” przewiduje karę dożywotniego pozbawienia wolności za taką działalność. Odpowiednio 20 i 10 lat spędzą w łagrze osoby skazane za pomaganie dywersantom i związki z organizacjami dywersyjnymi.
Rosyjscy obrońcy praw człowieka wskazują, że przepisy mają charakter represyjny, a zalecenia dla służb bezpieczeństwa zapoczątkowują ogólnokrajowe „polowanie na wrogów Putina”. Opozycyjny adwokat Walerij Wietoszkin zauważył w rozmowie z portalem Meduza, że przepisy o wojennej cenzurze spowodowały spadek aktywności opozycyjnej, ale przepisy o szpiegach i dywersantach sprawią, że zaczną powstawać ruchy partyzanckie.
Według politologa Abbasa Gałliamowa, Putinowi pozostało już tylko dociskanie rosyjskiego społeczeństwa.
Ustawa o „dywersantach” przewiduje karę dożywotniego pozbawienia wolności za taką działalność. Odpowiednio 20 i 10 lat spędzą w łagrze osoby skazane za pomaganie dywersantom i związki z organizacjami dywersyjnymi.
Rosyjscy obrońcy praw człowieka wskazują, że przepisy mają charakter represyjny, a zalecenia dla służb bezpieczeństwa zapoczątkowują ogólnokrajowe „polowanie na wrogów Putina”. Opozycyjny adwokat Walerij Wietoszkin zauważył w rozmowie z portalem Meduza, że przepisy o wojennej cenzurze spowodowały spadek aktywności opozycyjnej, ale przepisy o szpiegach i dywersantach sprawią, że zaczną powstawać ruchy partyzanckie.
Według politologa Abbasa Gałliamowa, Putinowi pozostało już tylko dociskanie rosyjskiego społeczeństwa.