Kosowscy urzędnicy nie będą mogli używać TikToka na swoich urządzeniach służbowych. Rząd chce w ten sposób przeciwdziałać cyberprzestępczości.
Propozycję takiego rozwiązania złożyło ministerstwo spraw wewnętrznych Kosowa, a premier ją przyjął. Wszystkie instytucje państwowe mają obowiązek wprowadzenia niezbędnych ograniczeń technicznych aby niemożliwe było korzystanie z tego serwisu. Chodzi oczywiście o telefony i inne urządzenia, które urzędnik otrzymał od państwa. W komunikacie prasowym wiceminister spraw wewnętrznych Bardhyl Dobra napisał, że wszyscy urzędnicy państwowi mają obowiązek usunąć tę aplikację z telefonów służbowych. Na urządzeniach prywatnych jest to dozwolone, ale nie można tego robić poprzez państwową sieć - czyli na przykład wifi w urzędach.
Zakaz używania Tiktoka jest wzorowany na rozwiązaniach z kilku krajów Unii Europejskiej, które zrobiły to samo. Sam serwis jest podejrzewany, że jego właścicielem jest chiński rząd i za jego pomocą szpieguje i zbiera prywatne dane użytkowników.
Zakaz używania Tiktoka jest wzorowany na rozwiązaniach z kilku krajów Unii Europejskiej, które zrobiły to samo. Sam serwis jest podejrzewany, że jego właścicielem jest chiński rząd i za jego pomocą szpieguje i zbiera prywatne dane użytkowników.