Ukraińska armia od 14 dni naciera w rosyjskim obwodzie kurskim. Ukraińcy zajęli około 1200 kilometrów kwadratowych i kontrolują prawie 90 miejscowości. Moskiewski reżim gromadzi żołnierzy i wysyła ich do obwodu kurskiego, ale do tej pory nie powstrzymał ukraińskiej ofensywy.
- To nie są sprawne grupy bojowe - oceniają analitycy wojskowi, a ekspert Ołeksandr Musijenko mówi wprost, że Rosja na razie nie dysponuje w obwodzie kurskim wystarczającą siłą ognia, aby powstrzymać Ukraińców.
- W obwodzie kurskim Rosja próbuje rozwiązać swoje problemy na razie mieszanymi batalionami - mówi ekspert. - To na danym etapie nie wystarcza, żeby zatrzymać ofensywę ukraińskich sił zbrojnych, które są lepiej przygotowane, dysponują zachodnim uzbrojeniem, więc tymi siłami, jakie Rosja tam wysyła, nie może wypełnić swoich zadań - podkreśla Ołeksandr Musijenko.
Ukraińcy utworzyli w obwodzie kurskim komendanturę wojskową, która nadzoruje zapewnienie bezpieczeństwa cywilom oraz przestrzeganie międzynarodowych konwencji.