Policja postrzeliła podpalacza w niemieckim Krefeld. Mężczyzna jest Irańczykiem mieszkającym w tym mieście. Trzy pożary, które wywołał na razie nie są traktowane jako zamach terrorystyczny.
Mieszkanie, samochód i agencja pracy - ogień w tych miejscach zostawił mężczyzna, który później chciał podpalić też kino. Do tego budynku uciekł Irańczyk przed policją, ale funkcjonariusze go dogonili i strzałem powstrzymali przed kolejnym podłożeniem ognia.
38-latek trafił do szpitala, gdzie został zoperowany.
Nie można go jeszcze przesłuchać, policja nie zna więc motywu, ale do tej pory nic nie wskazuje na tło terrorystyczne. W żadnym z pożarów nie ucierpiał człowiek. Psychologicznej pomocy wymagali jednak świadkowie strzelaniny.
Jeszcze w czasie wieczornej akcji policji zaczął kursować fakenews, że napastnik w kinie zaatakował ludzi młotkiem. Nic nie potwierdziło tej plotki, a żeby uniknąć internetowych kłamstw policja na bieżąco przekazuje wiedzę i prosi o dostarczania zdjęć i nagrań dokumentujących czwartkowe zdarzenia w centrum ćwierćmilionowego miasta na zachodzie Niemiec.
38-latek trafił do szpitala, gdzie został zoperowany.
Nie można go jeszcze przesłuchać, policja nie zna więc motywu, ale do tej pory nic nie wskazuje na tło terrorystyczne. W żadnym z pożarów nie ucierpiał człowiek. Psychologicznej pomocy wymagali jednak świadkowie strzelaniny.
Jeszcze w czasie wieczornej akcji policji zaczął kursować fakenews, że napastnik w kinie zaatakował ludzi młotkiem. Nic nie potwierdziło tej plotki, a żeby uniknąć internetowych kłamstw policja na bieżąco przekazuje wiedzę i prosi o dostarczania zdjęć i nagrań dokumentujących czwartkowe zdarzenia w centrum ćwierćmilionowego miasta na zachodzie Niemiec.