Sąd wydał decyzję polityczną - powiedziała Marine Le Pen, komentując wyrok skazujący ją za defraudację unijnych funduszy.
Marine Le Pen powiedziała w wywiadzie dla telewizji TF1, że decyzja sądu w jej sprawie jest bezpodstawna i narusza zasady państwa prawa. - Miliony Francuzów są oburzone do niewyobrażalnego stopnia, widząc, że we Francji sędziowie stosują praktyki, które kojarzyły się dotąd z reżimami autorytarnymi - powiedziała liderka narodowców.
Potwierdziła, że będzie odwoływać się od wyroku sądu. Wezwała do szybkiego przeprowadzenia drugiego procesu, tak by umożliwić jej start w wyborach prezydenckich za dwa lata. Przyznała jednak, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny. - Będę walczyć. Nie pozwolę się tak łatwo wyeliminować. Skorzystam z wszystkich dostępnych środków odwoławczych. Droga jest wąska, ale istnieje - zapowiedziała Marine Le Pen.
Liderka Zjednoczenia Narodowego podkreśliła, że to nie koniec jej politycznej kariery. - Nie jestem załamana, lecz oburzona - zapewniła.
Edycja: Piotr Kołodziejski
Dodaj komentarz 2 komentarze
zawsze może dołączyć do Romanowskiego.
Orban nie takich przyjmie
@ Jan Nowak-idiotyczny wpis. Le Pen ma duże poparcie wyborcze. We Francji nie chcą już polityki wpuszczania imigrantów ,więc takie osoby trzeba izolować. Wariant rumuński pełną gębą. Unia będzie sortować kogo poprzeć,kogo wygumkować. Wyborcy to będzie pic na wodę, ku radości zapienionych dziadków.


Radio Szczecin