W Berlinie zaczął się proces seryjnego mordercy. Lekarz opieki paliatywnej jest oskarżony o zabicie przynajmniej 15 osób. Wszystkie były jego pacjentami.
Johannes M. był zatrudniony w dwóch berlińskich klinikach opieki paliatywnej. Jego zadaniem było łagodzenie cierpienia ciężko chorych ludzi. Dla czternastu z nich wizyty domowe lekarza zakończyły się śmiercią. Jedną osobę medyk miał zabić w hospicjum.
Z 250 stron aktu oskarżenia wynika, że mężczyzna przez trzy lata zabijał, podając zbyt duże dawki leków. W pięciu przypadkach dodatkowo miał podłożyć w mieszkaniach ogień, żeby zatrzeć ślady. Przy pożarach uwagę policji zwrócił fakt, że dotyczyło to schorowanych ludzi pod opieką jednego lekarza.
Do tego pracowniczka jednej z klinik zgłosiła śledczym dziwne zainteresowanie kolegi z pracy groźnymi lekami. To doprowadziło do zatrzymania mężczyzny w sierpniu ubiegłego roku na lotnisku w Berlinie, gdy wracał z wakacji z żoną i dzieckiem.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin