101 zawodów do uwolnienia. Polski rząd przyjął trzeci projekt pakietu deregulacyjnego, który zmienia zasady dostępu do niektórych profesji. Łatwiej będzie można zostać m.in. strażakiem, maklerem giełdowym, tłumaczem przysięgłym czy konserwatorem zabytków.
- Dla strażaków zmiany są kosmetyczne - mówi Robert Osmycki, przewodniczący Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ "Solidarność". - Takie rozwiązanie będzie mniej kosztowne dla Państwowej Straży pożarnej, a funkcjonariusz będzie mógł szybciej przystąpić do służby. Do jej pełnienia będzie gotowy nie po roku, ale już po sześciu miesiącach.
W opinii Pauliny Leśniak, prezes Pomorskiego Koła Polskiego Towarzystwa Tłumaczy Przysięgłych i Specjalistycznych w Szczecinie, w przypadku osób pracujących z językiem obcym obniżenie standardów może mieć tylko negatywne skutki.
- Jakość tłumaczeń wykonywanych dla sądów może ulec obniżeniu. Będzie się to wiązało ze zmniejszeniem poziomu ochrony prawa do rzetelnego procesu - mówi Leśniak.
Nad projektem będą jeszcze głosować posłowie w Sejmie.
Uwalnianie zawodów to projekt byłego już ministra sprawiedliwości - Jarosława Gowina. Według założeń, celem deregulacji jest wzrost konkurencji na rynku, a także obniżka cen usług.