Już w 2019 roku Polska Żegluga Bałtycka wzbogaci się o nowy prom. Taką informację przekazano podczas podpisania umowy na budowę jednostki jaką podpisali przedstawiciele kołobrzeskiego armatora i należącej do Funduszu Mars Stoczni Remontowej "Gryfia".
Jak mówi prezes PŻB Piotr Redmerski jest to pierwsza tak duża inwestycja od 1979 roku, gdy armator po raz ostatni zlecił budowę nowej jednostki, lecz na tym PŻB nie zamierza poprzestać.
- To milowy krok na drodze rozwoju firmy - powiedział prezes PŻB Piotr Redmerski. - To jest bardzo ważny dzień. Złożenie podpisu na kontrakcie polskiej firmy w polskiej stoczni, w której będzie budowany prom, jest historycznym wydarzeniem. Polska Żegluga Bałtycka potrzebuje nowoczesnych promów. Z roku na rok ma coraz lepszą pozycję na rynku, ale żeby ugruntować lub zwiększyć tę pozycję potrzebuje nowych promów.
Redmerski dodaje, że to niezbędne, żeby rozwinąć firmę. - Mamy dziś trzy promy, a dwa z nich są do wymiany. Mamy na uwadze przyszłość i pięć promów, które chcemy użytkować, będziemy musieli budować te promy - dodał Redmerski.
- Podpisana dziś umowa stwarza możliwości rozwoju dla wielu firm branży stoczniowej w regionie - uważa prezes Zarządu Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia " Marek Różalski. - To bardzo ważny moment dla Pomorza Zachodniego, nie tylko dla "Gryfii" czy grupy "Mars", w której jest Stocznia Szczecińska. To jest szansa na odbudowę przemysłu stoczniowego w Szczecinie i w Zachodniopomorskiem. Pomorze Zachodnie to nie tylko Szczecin, ale również firmy, które zasilały stocznię swoimi wyrobami.
Minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk podkreślił, że to jest pierwszy krok na drodze do odtworzenia silnego, polskiego przemysłu stoczniowego.
- Po ciężkich negocjacjach udało się w końcu wypracować pierwszy kontrakt armatorski na budowę promu, który wpisuje się w naszą politykę odbudowy pozycji na Morzu Bałtyckim i pozycji stoczniowej na rynku światowym - mówił Gróbarczyk.
Nowa jednostka wejdzie na linię Świnoujście-Ystad. Ostateczny koszt budowy nie jest jeszcze znany. Według szacunków prom może kosztować około 450 milionów złotych.
Jak mówi prezes PŻB Piotr Redmerski jest to pierwsza tak duża inwestycja od 1979 roku, gdy armator po raz ostatni zlecił budowę nowej jednostki, lecz na tym PŻB nie zamierza poprzestać.
- Podpisana dziś umowa stwarza możliwości rozwoju dla wielu firm branży stoczniowej w regionie - uważa prezes Zarządu Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia " Marek Różalski.
Minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk podkreślił, że to jest pierwszy krok na drodze do odtworzenia silnego, polskiego przemysłu stoczniowego.