W Stralsundzie polska delegacja od rana uzasadnia przed niemieckimi urzędnikami swoje zastrzeżenia do budowy gazociągu Nord Stream 2. Jak nieoficjalnie dowiedziało się Polskie Radio, polska strona domaga się wkopania gazociągu w dno morskie. Konsorcjum Nord Stream 2 nie zamierza spełnić tego wymogu.
Uczestnik rozmów w Stralsundzie powiedział Polskiemu Radiu, że strona polska przedstawiła konkretne argumenty za zakopaniem gazociągu. Przedstawiciele Zarządu Portów Szczecin i Świnoujście tłumaczyli, że pozostawienie rur na dnie morskim w miejscu, gdzie Nord Stream 2 skrzyżuje się z północnym podejściem do polskich portów, w przyszłości uniemożliwi rozbudowę kontenerowego terminala w Świnoujściu.
Strona polska przedstawiła plany rozwoju świnoujskiego portu, do którego mają wpływać statki o dużym zanurzeniu. Jedynie zakopanie rur gazociągu umożliwi realizację tych planów.
Przedstawiciele Nord Stream 2 odrzucili polskie żądania, twierdząc, że poziom wody nad gazociągiem umożliwia swobodny ruch statków. Jak dowiedziało się Polskie Radio, nikt z konsorcjum Nord Stream 2 nie potrafił wyjaśnić, na podstawie jakich pomiarów dokonano tych wyliczeń.
Strona polska przedstawiła plany rozwoju świnoujskiego portu, do którego mają wpływać statki o dużym zanurzeniu. Jedynie zakopanie rur gazociągu umożliwi realizację tych planów.
Przedstawiciele Nord Stream 2 odrzucili polskie żądania, twierdząc, że poziom wody nad gazociągiem umożliwia swobodny ruch statków. Jak dowiedziało się Polskie Radio, nikt z konsorcjum Nord Stream 2 nie potrafił wyjaśnić, na podstawie jakich pomiarów dokonano tych wyliczeń.