Reprezentanci kilku polskich instytucji przedstawiają swoje zastrzeżenia do budowy gazociągu Nord Stream 2. W Urzędzie Górniczym w Stralsundzie trwa tzw. wysłuchanie w sprawie budowy gazociągu w ramach niemieckiej procedury administracyjnej.
- Jeżeli uwzględnimy średnicę rury, do tego dołożymy rezerwę nawigacyjną, to nie jesteśmy w stanie wprowadzić do zespołu portów Szczecin-Świnoujście, choć przede wszystkim chodzi o Świnoujście, statków Baltimax czyli maksymalnych, które wchodzą na Morze Bałtyckie - wyjaśniał prezes Słaboszewski.
Baltimax to statek o maksymalnych wymiarach gabarytowych umożliwiających żeglugę przez Cieśniny Duńskie. Wielkość statku ograniczona jest głębokością toru wodnego wynoszącą 15,4 m.
Jak zaznaczył Słaboszewski - Nord Stream 2 będzie utrudniał rozwój portów w Szczecinie i Świnoujściu.
- Nie rozpatrujemy tego problemu z perspektywy 2, 3 czy 10-letniej. To problem, który będzie nas dotyczył przez lat 50, bo tak jest określona żywotność tego gazociągu - podkreślił Dariusz Słaboszewski.
Stronę polską reprezentują w Stralsundzie m.in przedstawiciele Zarządu Morskich Portów Szczecin-Świnoujście, ministerstw: spraw zagranicznych, gospodarki morskiej i energii, Urzędu Morskiego oraz Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Szczecinie, a także Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Za pomocą gazociągu Nord Stream 2 gaz z Rosji do Niemiec ma płynąć z pominięciem m.in. Polski.