Według Związku Szwedzkich Gmin i Województw, prawie 40 procent szwedzkich samorządów może zakończyć ten rok z deficytem budżetowym.
Powodem są rosnące koszty związane utrzymywaniem imigrantów. Najgorzej jest w 10-tysięcznej gminie Filipstad w środkowej Szwecji.
Wiele samorządów alarmuje, że zmuszone są do coraz większych cięć wydatków na cele społeczne. Niektóre z nich myślą o zamykaniu szkół czy domów starców. Inne zastanawiają się nad podniesieniem lokalnych podatków.
Szwedzka telewizja państwowa SVT wyemitowała w środę reportaż z Filipstad - gminy, która w 2015 roku, przyjęła do siebie najwięcej imigrantów. Choć gmina wciąż poszukuje rąk do pracy, to wśród 750 mieszkańców pochodzących z Syrii, Somalii, Erytrei, Afganistanu oraz Iraku, bezrobocie sięga 80 procent. Wielu z nich to analfabeci lub starcy, którzy nie mają szans na zatrudnienie.
Filipstad opuszcza coraz więcej ludzi młodych. Od 2012 do 2018 roku grupa rdzennych mieszkańców zmniejszyła się o 640 osób, natomiast o 963 osoby zwiększyła się liczba imigrantów zamieszkałych w gminie.
- Trwa u nas wymiana ludności, czy się to komuś podoba, czy nie, takie są fakty - powiedział Jim Frölander, odpowiedzialny za proces integracji w gminie Filipstad.
Ardalan Shekarabi, minister administracji publicznej, po emisji reportażu zapowiedział, że od stycznia rząd zwiększy dotacje dla gmin, których budżety nie wytrzymują obciążeń związanych z utrzymaniem imigrantów.
Wiele samorządów alarmuje, że zmuszone są do coraz większych cięć wydatków na cele społeczne. Niektóre z nich myślą o zamykaniu szkół czy domów starców. Inne zastanawiają się nad podniesieniem lokalnych podatków.
Szwedzka telewizja państwowa SVT wyemitowała w środę reportaż z Filipstad - gminy, która w 2015 roku, przyjęła do siebie najwięcej imigrantów. Choć gmina wciąż poszukuje rąk do pracy, to wśród 750 mieszkańców pochodzących z Syrii, Somalii, Erytrei, Afganistanu oraz Iraku, bezrobocie sięga 80 procent. Wielu z nich to analfabeci lub starcy, którzy nie mają szans na zatrudnienie.
Filipstad opuszcza coraz więcej ludzi młodych. Od 2012 do 2018 roku grupa rdzennych mieszkańców zmniejszyła się o 640 osób, natomiast o 963 osoby zwiększyła się liczba imigrantów zamieszkałych w gminie.
- Trwa u nas wymiana ludności, czy się to komuś podoba, czy nie, takie są fakty - powiedział Jim Frölander, odpowiedzialny za proces integracji w gminie Filipstad.
Ardalan Shekarabi, minister administracji publicznej, po emisji reportażu zapowiedział, że od stycznia rząd zwiększy dotacje dla gmin, których budżety nie wytrzymują obciążeń związanych z utrzymaniem imigrantów.