Samoloty Boeing 787 - Dreamliner we flocie PLL LOT będą mogły lądować przy niemalże zerowej widzialności. Urząd Lotnictwa Cywilnego wydał odpowiedni certyfikat.
Szkolenia i przygotowania trwały przez wiele miesięcy. Dla pasażerów to oznacza, że będzie mniej odwołanych rejsów. Poprawi się także punktualność.
Żeby zdobyć certyfikat, w ciągu ostatnich 6 miesięcy piloci PLL LOT wykonali 33 automatyczne lądowania demonstracyjne. Przeprowadzono też audyty weryfikujące procedury i szkolenia załóg. Piloci narodowego przewoźnika potrafią wykonać manewry lądowania nawet przy niemal zerowej widzialności pasa w odległości do 75 metrów.
Na lotniczej mapie świata są miejsca, gdzie sezonowo występują niesprzyjające warunki pogodowe. Takie sytuacje zdarzają się między innymi na lotnisku w pobliżu New Delhi w porze jesienno-zimowej, gdzie występują bardzo gęste mgły. Widzialność na pasie startowym może spaść wtedy nawet poniżej 100 metrów. Podobne zjawiska pojawiają się również sporadycznie w Europie, w tym w Wielkiej Brytanii.
Podczas podejścia automatycznego piloci Dreamlinerów korzystają jednocześnie z trzech autopilotów, zasilanych z trzech różnych źródeł, co daje gwarancję bezpieczeństwa lądowania. Po uzyskaniu certyfikatu, Boeingi 787 we flocie LOT-u mają najniższe minima widzialności potrzebne do wykonania lądowania, jakie dostępne są w lotnictwie cywilnym.
Żeby zdobyć certyfikat, w ciągu ostatnich 6 miesięcy piloci PLL LOT wykonali 33 automatyczne lądowania demonstracyjne. Przeprowadzono też audyty weryfikujące procedury i szkolenia załóg. Piloci narodowego przewoźnika potrafią wykonać manewry lądowania nawet przy niemal zerowej widzialności pasa w odległości do 75 metrów.
Na lotniczej mapie świata są miejsca, gdzie sezonowo występują niesprzyjające warunki pogodowe. Takie sytuacje zdarzają się między innymi na lotnisku w pobliżu New Delhi w porze jesienno-zimowej, gdzie występują bardzo gęste mgły. Widzialność na pasie startowym może spaść wtedy nawet poniżej 100 metrów. Podobne zjawiska pojawiają się również sporadycznie w Europie, w tym w Wielkiej Brytanii.
Podczas podejścia automatycznego piloci Dreamlinerów korzystają jednocześnie z trzech autopilotów, zasilanych z trzech różnych źródeł, co daje gwarancję bezpieczeństwa lądowania. Po uzyskaniu certyfikatu, Boeingi 787 we flocie LOT-u mają najniższe minima widzialności potrzebne do wykonania lądowania, jakie dostępne są w lotnictwie cywilnym.