Bezrobocie w styczniu wyniosło 6,5 procent - podał Główny Urząd Statystyczny. Dane te są zgodne w wcześniejszymi szacunkami Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii.
W grudniu wskaźnik ten ukształtował się na poziomie 6,2 procent. Ekonomista Przemysław Kwiecień podkreślił, że pierwszy kwartał to okres sezonowego wzrostu stopy bezrobocia.
- Myślę, że oficjalna stopa bezrobocia jest dużo niższa niż można się było obawiać w marcu ubiegłego roku, kiedy zaczęła się pandemia. Były obawy o spore zwolnienia. Tak się nie stało z dwóch względów. Po pierwsze firmy, aby otrzymać pomoc, musiały zobowiązać się do utrzymania zatrudnienia. Po drugie efekt nieprzewidywalności rozwoju sytuacji, sprawiał że można mówić o wstrzymaniu się firm z wieloma decyzjami - tłumaczy Kwiecień.
W ubiegłym miesiącu liczba zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła nieco ponad 1 milion 90 tysięcy osób.
- Myślę, że oficjalna stopa bezrobocia jest dużo niższa niż można się było obawiać w marcu ubiegłego roku, kiedy zaczęła się pandemia. Były obawy o spore zwolnienia. Tak się nie stało z dwóch względów. Po pierwsze firmy, aby otrzymać pomoc, musiały zobowiązać się do utrzymania zatrudnienia. Po drugie efekt nieprzewidywalności rozwoju sytuacji, sprawiał że można mówić o wstrzymaniu się firm z wieloma decyzjami - tłumaczy Kwiecień.
W ubiegłym miesiącu liczba zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła nieco ponad 1 milion 90 tysięcy osób.