Upośledzony Radek Agatowski kolejny raz skazany za kradzieże rowerów i palet drewnianych. Wyrok 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata wydał kołobrzeski sąd.
Po tym, jak jego przypadek nagłośniły media, sąd zdecydował o wstrzymaniu odbywania wszystkich kar. Gdyby miał je "odsiedzieć", na wolność wyszedłby za dwa lata.
Obrońca Radka Wiesław Breliński zamierza się odwołać. - Gdybyśmy mieli do czynienia z innym sprawcą powiedziałbym, że to sukces obrony. W sytuacji Radka nie możemy patrzeć tylko na interes wymiaru sprawiedliwości, ale również na interes ogólny osób o podobnego rodzaju upośledzeniach umysłowych, które trafiają przed sąd ze swoimi upośledzeniami - powiedział Breliński.
Teraz Radek przebywa w domu pomocy społecznej i czeka na decyzję prezydenta o ewentualnym ułaskawieniu. Z takim wnioskiem wystąpiła nie tylko matka mężczyzny, która uważa, że syn nie rozumie, czym jest kradzież, ale także Prokurator Generalny.
Zapytaliśmy pracowników kancelarii, kiedy można spodziewać się decyzji Bronisława Komorowskiego. W odpowiedzi otrzymaliśmy informację, że prezydent "nie uzasadnia decyzji, nie jest też związany żadnym terminem".