Odpowiedzialność za podpisanie umowy z Kraftportem ponosi Platforma Obywatelska. Tak były senator PiS Krzysztof Zaremba skomentował w "Rozmowach pod krawatem" informację o zawieszeniu działalności przez firmę, która wydzierżawiła na wiele lat najważniejsze pochylnie w zamkniętej Stoczni Szczecińskiej.
Według Zaremby, Platforma chciała pokazać, że ma inwestora, bo zbliżały się wybory. To w ocenie polityka PiS miało poprawić jej notowania.
- Był amerykański inwestor, firma Capital Park. Dostaliśmy nawet pozwolenie i pokazaliśmy ofertę. Silesia nie chciała rozmawiać i wtedy pojawił się pomysł tzw. Kraftportu. Jeden z byłych przedstawicieli Silesii powiedział, że było zapotrzebowanie i naciski ze strony ministra skarbu na to, żeby pokazać inwestora przed wyborami samorządowymi, ze względu na sytuację polityczną przed tymi wyborami - powiedział Zaremba.
Właściciel terenu - Towarzystwo Finansowe Silesia - stara się od ponad roku przed szczecińskim sądem unieważnić umowę.
Wcześniej główny udziałowiec Kraftportu Fryderyk Frejowski mówił, że jego spółka będzie budowała w Szczecinie statki. Mimo tych deklaracji na pochylniach stoczniowych nie powstała żadna jednostka.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.
- Był amerykański inwestor, firma Capital Park. Dostaliśmy nawet pozwolenie i pokazaliśmy ofertę. Silesia nie chciała rozmawiać i wtedy pojawił się pomysł tzw. Kraftportu. Jeden z byłych przedstawicieli Silesii powiedział, że było zapotrzebowanie i naciski ze strony ministra skarbu na to, żeby pokazać inwestora przed wyborami samorządowymi, ze względu na sytuację polityczną przed tymi wyborami - powiedział Zaremba.
Właściciel terenu - Towarzystwo Finansowe Silesia - stara się od ponad roku przed szczecińskim sądem unieważnić umowę.
Wcześniej główny udziałowiec Kraftportu Fryderyk Frejowski mówił, że jego spółka będzie budowała w Szczecinie statki. Mimo tych deklaracji na pochylniach stoczniowych nie powstała żadna jednostka.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.