Zachodniopomorscy rolnicy negatywnie oceniają porozumienie, jakie minister rolnictwa zawarł z Unią Europejską w sprawie pomocy dla hodowców świń.
Rolnicy skarżą się na to, że cena mięsa wieprzowego spadła o połowę od momentu wprowadzenia na nie embarga przez Rosję. Kreml zamknął granicę dla tego towaru z powodu ognisk afrykańskiego pomoru świń we wschodniej Europie.
Bruksela pokryje straty właścicieli hodowli, ale tylko w województwach na wschodniej ścianie Polski.
Szef rolniczej solidarności w Zachodniopomorskiem Edward Kosmal uważa, że taki wynik negocjacji to porażka resortu. Jak mówi, ceny w całym kraju spadły tak samo.
- Pomoc należy się wszystkim hodowcom - ocenia Kosmal. - Skutki ponoszą wszyscy. Jest problem ze sprzedażą tych świń.
Jednak według Jana Kozaka z zachodniopomorskich kółek rolniczych, unijne wsparcie jedynie dla ściany wschodniej to rozsądne rozwiązanie:
- Tam jest potrzebna większa pomoc, bo produkcja trzody chlewnej jest większa - tłumaczy Kozak.
Pomoc hodowcom oferuje także państwo. Na razie nie wiadomo, czy na pieniądze z tej puli będą mogli liczyć także rolnicy z zachodniej i centralnej części kraju. Pomór jest niegroźny dla człowieka, ale zarażone nim świnie padają w ciągu kilku dni. Do tej pory w Polsce wykryto dwa przypadki choroby u padłych dzików. To właśnie od tych zwierząt najczęściej zarażają się domowe świnie.
Rząd w ciągu kilku dni podpisze rozporządzenie, które umożliwi wypłatę odszkodowań dla hodowców.
Bruksela pokryje straty właścicieli hodowli, ale tylko w województwach na wschodniej ścianie Polski.
Szef rolniczej solidarności w Zachodniopomorskiem Edward Kosmal uważa, że taki wynik negocjacji to porażka resortu. Jak mówi, ceny w całym kraju spadły tak samo.
- Pomoc należy się wszystkim hodowcom - ocenia Kosmal. - Skutki ponoszą wszyscy. Jest problem ze sprzedażą tych świń.
Jednak według Jana Kozaka z zachodniopomorskich kółek rolniczych, unijne wsparcie jedynie dla ściany wschodniej to rozsądne rozwiązanie:
- Tam jest potrzebna większa pomoc, bo produkcja trzody chlewnej jest większa - tłumaczy Kozak.
Pomoc hodowcom oferuje także państwo. Na razie nie wiadomo, czy na pieniądze z tej puli będą mogli liczyć także rolnicy z zachodniej i centralnej części kraju. Pomór jest niegroźny dla człowieka, ale zarażone nim świnie padają w ciągu kilku dni. Do tej pory w Polsce wykryto dwa przypadki choroby u padłych dzików. To właśnie od tych zwierząt najczęściej zarażają się domowe świnie.
Rząd w ciągu kilku dni podpisze rozporządzenie, które umożliwi wypłatę odszkodowań dla hodowców.