Mieszkańcom Doniecka brakuje środków do życia, a miasto przypomina poligon - tak mówi student z Ukrainy, który trzy tygodnie temu przyjechał do Szczecina.
- Tam już nie można mieszkać. Nie wiem jak tam żyją ludzie, jak nie ma wody, jedzenia, światła i gazu - opowiada.
Mirosław przyznaje, że mógł wstąpić do ukraińskiej armii, ale nie chciał.
- Teraz nie ma sensu walczyć. W armii są młode chłopaki po 18 lat, przeszli dwutygodniowy kurs. Teraz jest niewielu separatystów, to jest walka z Rosją - tłumaczy Mirosław.
Prorosyjscy separatyści od kilku miesięcy walczą na wschodzie Ukrainy. Chcą oderwania obwodów donieckiego i ługańskiego. Walki rozpoczęły się po zaanektowaniu przez Rosję półwyspu Krymskiego.