Po upadku stoczni ówczesny minister Michał Boni obiecał 200 milionów złotych dla regionu - tak w "Rozmowach pod krawatem" powiedział szef "Solidarności" na Pomorzu Zachodnim, Mieczysław Jurek.
- Był tam również pan Komołowski, był prezydent miasta, marszałek i jeszcze kilka osób. Minister obiecał, że na te rzeczy infrastrukturalne można wyasygnować ok. 200 milionów złotych - powiedział Jurek.
Pytany dlaczego nikt nie dopomina się o te pieniądze, stwierdził, że część polityków "kręciła nosem" na propozycje Boniego. Nie chciał jednak wymienić nazwisk.
- To była końcówka roku i widocznie na ten moment nie było pomysłu, jak to w sensowny sposób może do końca roku wykorzystać. Być może tu był problem - powiedział Jurek.
We wtorkowej "Rozmowie pod krawatem" poseł PO Arkadiusz Litwiński powiedział, że politycy z regionu dopominali się rekompensaty za upadek stoczni, ale żaden z przedstawicieli rządu nie obiecał nam 200 milionów.
Parlamentarzysta napisał na Facebooku, że ogłasza konkurs na znalezienie dokumentu albo wypowiedzi ministra lub premiera o przyjęciu "tego mitycznego jak na razie programu".
W odpowiedzi jeden z internautów opublikował artykuł z "Gazety Wyborczej" z 2011 roku, w którym asystent Michała Boniego potwierdził, że była mowa o takiej kwocie, ale z powodu oszczędności Ministerstwo Infrastruktury musiało ją zmniejszyć.
Litwiński na swoim profilu napisał też: "Aby definitywnie rozwiać mity dziś wystąpiłem do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Prezydenta Szczecina, Wojewody i Marszałka, by na bazie wszelkich danych archiwalnych udzielili mi informacji, kto z kim, kiedy i z jakimi ustaleniami prowadził rozmowy nt. Konsekwencji likwidacji stoczni dla Szczecina".
Na przebudowę węzła Tczewska Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dostała kilkadziesiąt milionów złotych.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.