Borne Sulinowo na bombie ekologicznej. Sztab kryzysowy oraz saperzy zastanawiają się jak poradzić sobie z beczkami, wypełnionymi podejrzaną substancją chemiczną, znalezionymi w lasach w okolicy Bornego Sulinowa.
- Ekspertyza wskazała na duże prawdopodobieństwo, iż znalezione beczki zawierają środki pochodzenia wojskowego, zapalające lub bojowe środki trujące - mówi nadleśniczy Marcin Mieczkowski z Nadleśnictwa Borne Sulinowo.
Dotąd saperzy znaleźli metr pod ziemią 12 stulitrowych beczek. Leżą w odległości około tysiąca pięciuset metrów od najbliższych zabudowań. Teren wokół znaleziska jest strzeżony przez całą dobę.
- Uruchomiliśmy sztab kryzysowy w gminie Borne Sulinowo. Z racji tego, że środki są pochodzenia wojskowego, najprawdopodobniej wojsko będzie odpowiedzialne i będzie wykonawcą samego podjęcia tych beczek, jak i utylizacji - mówi Mieczkowski.
Akcja wydobycia i wywiezienia niebezpiecznych materiałów powinna się rozpocząć jeszcze w tym tygodniu.
Od zakończenia II wojny światowej do 1992 roku Borne Sulinowo było radzieckim garnizonem wojskowym. Miasto było wtedy wyłączone spod polskiej jurysdykcji.