Beczki znaleźli saperzy podczas rozminowywania terenu. Leżą w odległości około tysiąca pięciuset metrów od najbliższych zabudowań. Prywatna firma przez całą dobę strzeże terenu, by nikt niepowołany nie miał tam dostępu. Zagadką jest wciąż, skąd się wzięły.

Inspektorzy przebadali próbki powietrza i ziemi urządzeniem z bazą ponad 300 tysięcy substancji - wykryto kilka.

- Mamy tam dwusiarczek węgla i dodatkowe substancje. Są to typowe rozpuszczalniki - tłumaczy Andrzej Miluch, wojewódzki inspektor ochrony środowiska w Szczecinie. - Identyfikujemy to jako znalezisko, które może negatywnie wpływać na zdrowie i życie ludzi.

Nie jest wykluczone, że 10 beczek to pozostałości po dawnej bazie wojsk radzieckich. Lasy Państwowe zlecą teraz specjalistycznej firmie usunięcie zbiorników z chemikaliami.

Szczegółowe badania przeprowadzi teraz firma, którą nadleśnictwo wynajmie do wywózki odpadów.

Pięć lat temu w Bornem odkryto iperyt - trujący i bardzo niebezpieczny gaz bojowy.

W poniedziałek rano grupa saperska rozminowując teren nadleśnictwa Borne Sulinowo, odkryła około dziesięciu beczek z nieznaną, drażniącą substancją chemiczną. Blisko stulitrowe pojemniki są zakopane na głębokości ponad jednego metra.