Zatrucie środkiem do dezynfekcji ładowni mogło być przyczyną śmierci dwóch członków załogi frachtowca "Nefryt" należącego do szczecińskiego armatora Euroafryki. Do zatrucia 15 członków załogi doszło u wybrzeży Afryki.
- Tragedią zajęła się Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich w Warszawie, jednak główne śledztwo będą prowadzić urzędnicy kraju, pod którego banderą pływała jednostka - mówi Cezary Łuczywek przewodniczący komisji. - Zadzwoniłem i zapytałem moich kolegów z Malty. Malta to państwo bandery. Powiedzieli mi, że rozpoczynają działania i podejrzewają zatrucie i odpowiedzą. Czekamy i do tej pory nic nie dostałem.
- Wszyscy marynarze "Nefryta" powinni być ubezpieczeni - mówi Andrzej Kościk, przewodniczący Sekcji Morskiej Marynarzy i Rybaków NSZZ Solidarność. - Sprawy leczenia i odszkodowania są uregulowane w układzie zbiorowym pracy, który był i obowiązywał na tym statku.
Nie wiadomo czym zatruli się marynarze, może to być tzw. fumigat, czyli środek do dezynfekcji ładowni.
"Nefryt" to drobnicowiec, o długości ponad stu metrów.