Instytut Pamięci Narodowej apeluje o usunięcie z centrów miast pomników i nazw ulic, które gloryfikują komunistyczne władze. Ustawę dekomunizacyjną przestrzeń publiczną przygotował Senat poprzedniej kadencji, jednak Sejm jej nie przyjął.
- Chodziło tutaj m.in. o ulicę Zygmunta Berlinga, Dąbrowszczaków, Gwardii Ludowej, Aleksandra Zawadzkiego czy Lucjana Szenwalda - wymienia Szulc.
Taka ustawa dekomunizująca przestrzeń publiczną jest potrzebna - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości z naszego regionu Leszek Dobrzyński. Nie będzie ona jednak szybko.
- Myślę, że są tutaj w tej chwili rozpatrywane projekty szczególnie ważne dla Polski i Polaków. Na tą sprawę też przyjdzie czas - tłumaczy Dobrzyński.
W Szczecinie od wielu lat trwają zabiegi, aby usunąć pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej z centrum miasta. Jeżeli ustawa o dekomunizacji przestrzeni publicznej zostanie przyjęta, władze samorządowe będą musiały takie pamiątki zlikwidować.
Szacuje się, że w Polsce stało 476 pomników Armii Czerwonej, jest też 1300 tablic i nazw ulic upamiętniających komunistyczne władze.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Zginęło 650 tys. radzieckich żołnierzy, głównie niższych stopniem, nie związanych z napaścią na Polskę w 1939. Im, zwykłym żołnierzom, się należy cześć i chwała i im są poświęcone te pomniki.
Ktoś tu nie rozumie podstaw historii. Te pomniki nie gloryfikują ustroju komunistycznego, tylko żołnierzy, którzy nie z własnej woli znaleźli się na tej ziemi i ginęli w walce z faszystowskimi Niemcami. Niektórzy naiwnie sądzą też, że po zmianie nazw ulic na "nasze" nastąpi era szczęścia powszechnego. Zwłaszcza wśród kilku tysięcy mieszkańców ulicy Zawadzkiego (i innych źle nazwanych ulic), którzy będą musieli zmienić dokumenty - kto za to zapłaci?
A ja proponuję razem z dekomunizacją zlikwidować IPN byłoby taniej i więcej kasy na ważniejsze cele !