Specjalistyczne statki i zamówienia wojskowe - to według dyrektora Polskiej Żeglugi Morskiej szansa dla polskich stoczni.
Paweł Szynkaruk pytany w "Rozmowie pod krawatem" o ocenę ustawy stoczniowej podkreślał, że przy budowie masowców czy kontenerowców nasze firmy nie mogą konkurować z zakładami z Azji. Szczególnie, że na rynku przewozów panuje największy kryzys od lat. Szansą są za to specjalistyczne jednostki.
- Patrzmy choćby na Gdańską Stocznię Remontową. Niedawno informowano o chrzcie i oddaniu do eksploatacji dwóch jednostek - promów, które będą w Kanadzie pływały i które będą zasilane LNG. Tych jednostek jest sporo, a mamy jeszcze potwierdzoną informację sprzed kilku dni, że Urzędy Morskie będą zamawiały specjalistyczne jednostki. Są już zarezerwowane w budżecie bardzo duże pieniądze - stwierdził Paweł Szynkaruk w audycji Radia Szczecin.
Dyrektor PŻM zwrócił uwagę, że i jego zakład czeka na skutki ustawy stoczniowej. Jeżeli po 1 stycznia 2017 zakłady zaproponują atrakcyjne ceny na promy pasażerskie, armator może je zbudować w Polsce - np. w Szczecinie.
- Patrzmy choćby na Gdańską Stocznię Remontową. Niedawno informowano o chrzcie i oddaniu do eksploatacji dwóch jednostek - promów, które będą w Kanadzie pływały i które będą zasilane LNG. Tych jednostek jest sporo, a mamy jeszcze potwierdzoną informację sprzed kilku dni, że Urzędy Morskie będą zamawiały specjalistyczne jednostki. Są już zarezerwowane w budżecie bardzo duże pieniądze - stwierdził Paweł Szynkaruk w audycji Radia Szczecin.
Dyrektor PŻM zwrócił uwagę, że i jego zakład czeka na skutki ustawy stoczniowej. Jeżeli po 1 stycznia 2017 zakłady zaproponują atrakcyjne ceny na promy pasażerskie, armator może je zbudować w Polsce - np. w Szczecinie.