Francja, Niemcy, Belgia - to trzy kolejne reprezentacje, które zapewniły sobie awans do ćwierćfinałów Mistrzostw Europy.
- Jestem bardzo zadowolony. Początek był skomplikowany, nie byliśmy dobrzy w pierwszej połowie, ale w drugiej byliśmy zupełnie inną drużyną. Pokazaliśmy skupienie i zdecydowały nasze indywidualności. Jestem szczęśliwy, że zdobyłem dwa gole i mam nadzieję, że podtrzymam taką formę - mówił po meczu Antoine Griezmann.
Francja w ćwierćfinale zagra z Anglią lub Islandią. Irlandia kończy swój udział w EURO, awans do 1/8 finału to i tak największy sukces reprezentacji od 2002 roku, kiedy grali w 1/8 finału Mistrzostw Świata. Ale i tak niedosyt jest - mówił po meczu z Francją Seamus Coleman.
- Wierzyliśmy, że możemy wygrać, mieliśmy dużo pewności siebie. Zresztą dobrze zaczęliśmy, szkoda że ugięliśmy się pod presją Francuzów w drugiej połowie i straciliśmy gole. Jestem rozczarowany - mówił Coleman.
O godzinie 18 w Lille zmierzyli się Niemcy i Słowacy. Mecz sędziowali Polacy, jako główny arbiter Szymon Marciniak. I jeszcze o Polskich akcentach - cały mecz na ławce przesiedział Ondrej Duda z Legii Warszawa, z kolei Łukasz Podolski wszedł na boisko w 77 minucie. Od rozpoczęcia meczu działo się dużo, ale też od początku było wiadomo, że niespodzianki być nie może. Już w 8. minucie gola dla Mistrzów Świata zdobył Boateng, a w 12. Niemcy mieli rzut karny. Co prawda Mesut Ozil go nie wykorzystał, ale jeszcze przed przerwą na 2:0 podwyższył Mario Gomez. A po przerwie na 3:0 Julian Draxler.
- Zasłużyliśmy na zwycięstwo, 3:0 to wynik fair. Szczególnie w pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze, od początku pokazaliśmy przeciwnikowi umiejętności i zasłużyliśmy na awans - mówił strzelec trzeciej bramki.
Niemcy w 1/4 finału zagrają z lepszym z pary Hiszpania-Włochy. Słowacy jadą do domu, ale z podniesionymi głowami - zapewniał pomocnik Marek Hamsik.
- Szkoda, że do przerwy przegrywaliśmy już dwoma golami, to utrudniło nam dobre wejście w drugą część. Mieliśmy problem z atakowaniem dzisiaj. Ale muszę przyznać, że podczas turnieju pokazaliśmy naszą siłę i to na co nas stać. Jestem dumny z tego co zrobiliśmy - powiedział Hamsik.
O godzinie 21 w Tuluzie Belgia grała z Węgrami, w w składzie których zagrali piłkarze z Ekstraklasy - Kadar i Lovrencics z Lecha Poznań oraz Guzmics z Wisły Kraków, a na ławce był Nemanja Nikolić z Legii Warszawa. Ale na gwiazdy Chelsea - Coutoisa i Hazarda czy Manchesteru City - Kevina de Bruyne - nie wystarczyło. Wynik w 10 minucie otworzył Toby Alderweireld. Później Węgrzy mieli swoje szanse, ale w końcówce zostali dobici. Najpierw w 78. gol Bathsuayia, dwie minuty później Edena Hazarda, a w doliczonym czasie gry Yannick Ferreira Carrasco. Było 4:0 dla Belgii.
Belgia może być przeciwnikiem Polaków w walce o finał. Ktoś powie, że daleko wybiegamy w przyszłość, ale warto zaznaczyć, że jeśli Polska pokona Portugalię, a Belgia Walię w meczach ćwierćfinałowych, to w półfinale w Lyonie zagrają właśnie biało-czerwoni i czarno-żółto-czerwoni.
Wcześniej - w poniedziałek - ostatnie mecze 1/8 finału. O godzinie 18 szlagier i rewanż za finał EURO 2012 Włochy - Hiszpania, a o godz. 21 Anglia - Islandia.
Więcej o EURO 2016 można poczytać w naszym specjalnym serwisie internetowym: radioszczecin.pl/euro.