Polska osada dwójki podwójnej wygrała olimpijski finał. Na mecie wioślarki wyprzedziły osadę z Wielkiej Brytanii. Brąz dla Litwinek.
Nasza osada należała do faworytów finału olimpijskiego. W ostatnich latach zawsze była w czołówce mistrzostw świata czy Europy, a właśnie występ w Brazylii miał być ukoronowaniem ostatnich lat.
W eliminacjach i półfinale - Polki nie miały sobie równych. Wygrywały pewnie i z wyraźną przewagą. Taktyka za każdym razem była prosta - dobry początek, a później utrzymywanie szybkiego tempa.
W wielkim finale w Rio Polki płynęły na trzecim torze i od początku były na medalowej pozycji. Po 500 m prowadziły Brytyjki, tuż za nimi nasze zawodniczki, a później z małą stratą Litwinki i Francuzki. Na półmetku bez zmian.
Około 1200 m Fularczyk i Madaj zaczęły przyspieszać, ale Brytyjki nadal trzymały się bardzo mocno. Wydawało się, że nasze zawodniczki nawet w pewnym momencie objęły prowadzenie, ale na 500 m przed metą - rywalki miały przewagę pół łodzi.
Finisz to już znakomita postawa Polek, które wyprzedziły rywalki i pierwsze wpadły na metę. Z niewielką przewagą, ale jednak zdobyły złoto.
Różnice na mecie - Polki wyprzedziły Brytyjki o blisko sekundę, a aż o ponad trzy Litwinki.
Więcej o występach Polaków w IO w Rio - www.radioszczecin.pl/rio.
x-news