Krzysztof Rudzki powiedział w "Rozmowach pod krawatem", że dopuszcza wprowadzenie przepisów o odpowiedzialności karnej kobiet, które zdecydują się na aborcję.
Pytanie dotyczyło zgwałconych i matek, których dzieci miałyby się urodzić poważnie chore. - Odpowiedzialność za taki czyn powinna być, ale nie powinna być bardzo dotkliwa - zaznaczył Rudzki.
Po audycji Rudzki napisał na facebooku, że popiera karanie za recydywę aborcyjną, a jeśli byłby to pierwszy raz, sąd mógłby odstąpić od wymierzenia kary lub wysłać kobietę na prace społeczne. Zastrzegł, że nie jest za karaniem zgwałconych kobiet.
W projekcie obywatelskim, który Sejm odrzucił w czwartek jest mowa o karze do 5 lat więzienia dla osoby, która powoduje śmierć dziecka poczętego. W przypadku matki autorzy zapisali, że sąd mógłby nadzwyczajnie złagodzić karę albo odstąpić od jej wymierzania. Zdaniem Krzysztofa Rudzkiego, zapis można było zmienić.
- Jestem pewien, że w kwestii karania kobiet doszlibyśmy do konsensusu. PiS chodziło o zamknięcie ust protestującym i zamiecenie sprawy pod dywan - twierdzi działacz Młodzieży Wszechpolskiej.
Podczas debaty w Sejmie politycy rządzącego PiS, którzy w większości także głosowali za odrzuceniem projektu zapewniali, że chcą chronić życie, ale zakaz przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego. Dlatego premier Beata Szydło zapowiedziała program wsparcia dla matek rodzących niepełnosprawne dzieci oraz ogólnopolską antyaborcyjną kampanię społeczną.
Po audycji Rudzki napisał na facebooku, że popiera karanie za recydywę aborcyjną, a jeśli byłby to pierwszy raz, sąd mógłby odstąpić od wymierzenia kary lub wysłać kobietę na prace społeczne. Zastrzegł, że nie jest za karaniem zgwałconych kobiet.
W projekcie obywatelskim, który Sejm odrzucił w czwartek jest mowa o karze do 5 lat więzienia dla osoby, która powoduje śmierć dziecka poczętego. W przypadku matki autorzy zapisali, że sąd mógłby nadzwyczajnie złagodzić karę albo odstąpić od jej wymierzania. Zdaniem Krzysztofa Rudzkiego, zapis można było zmienić.
- Jestem pewien, że w kwestii karania kobiet doszlibyśmy do konsensusu. PiS chodziło o zamknięcie ust protestującym i zamiecenie sprawy pod dywan - twierdzi działacz Młodzieży Wszechpolskiej.
Podczas debaty w Sejmie politycy rządzącego PiS, którzy w większości także głosowali za odrzuceniem projektu zapewniali, że chcą chronić życie, ale zakaz przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego. Dlatego premier Beata Szydło zapowiedziała program wsparcia dla matek rodzących niepełnosprawne dzieci oraz ogólnopolską antyaborcyjną kampanię społeczną.
Krzysztof Rudzki powiedział w "Rozmowach pod krawatem", że dopuszcza wprowadzenie przepisów o odpowiedzialności karnej kobiet.