Remontowany przed rokiem most na Regalicy w szczecińskich Podjuchach znów wymaga naprawy. Uszkodzeniu uległo podnoszone przęsło przeprawy. Ruch na rzece został zablokowany.
- Jeden z elementów stalowych mostu, który odpowiada za przesuwanie iglic umieszczonych na przęśle zwodzonym, uległ uszkodzeniu i musi zostać zamieniony na nowy - wyjaśnia Symonowicz-Ginter.
Na usunięcie awarii czekają armatorzy żeglugi śródlądowej i apelują o kompleksowy remont. Jak mówi Zbigniew Fabiańczyk z firmy Fabico, przeprawa na Regalicy zawsze była niepewna.
- Zawsze to było miejsce niepewne. Nigdy nie można było punktualnie zaplanować przybycia barki albo jej wyjścia. Zawsze była kompromitacja przy ustaleniu naszej marszruty - twierdzi Fabiańczyk.
Kompleksowy remont mostu jest szacowany na 300 milionów złotych. Nie można go sfinansować z rządowych pieniędzy, bo wydatek zakwestionowałaby Komisja Europejska. Jak tłumaczy wojewoda zachodniopomorski Krzysztof Kozłowski, taką inwestycję trzeba wpisać do krajowego programu kolejowego i starać się o unijne dofinansowanie.
- W tej chwili w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa trwają prace nad analizą ekonomiczną inwestycji. One powinny zakończyć się najpóźniej do marca przyszłego roku. To jest ten czas, kiedy będziemy mogli podać prognozę inwestycyjną - wyjaśnia wojewoda.
Na gruntowny remont trzeba będzie więc poczekać. Tymczasem naprawa usterki i - co za tym idzie - przymusowy postój barkarzy potrwają do 7 grudnia.
Zwodzony most kolejowy w Podjuchach to jedna z najstarszych tego typu konstrukcji na świecie. Został zbudowany w 1877 roku.