Związki zawodowe działające w dwóch szczecińskich zajezdniach tramwajowych domagają się 500 złotych podwyżki.
- Spór zbiorowy dotyczy podwyżek wynagrodzeń i jest to konsekwencją tego, że miasto przedłuża negocjacje z nami, jeżeli chodzi o tych pracowników, którzy bezpośrednio podlegają prezydentowi - jest to liczba około 6,5 tysiąca pracowników. Dzisiaj kilkumiesięczne negocjacje i brak porozumienia widać wyczerpały cierpliwość pracowników spółek handlowych i stąd spór zbiorowy - podkreśla Jurek.
Pod pismem do Krystiana Wawrzyniaka, prezesa Tramwajów Szczecińskich, informującym o rozpoczęciu sporu podpisały się wszystkie organizacje związkowe działające w spółce. Związkowcy ostrzegają, że nie spełnienie ich żądać spowoduje ogłoszeniem strajku.
Dodaj komentarz 3 komentarze
No nareszcie może to koniec prezesa Wawrzyniaka . Od momentu kiedy objął stanowisko dyrektora TS wszystko zaczęło się uwsteczniać .Czas na zmiany a pracownicy Tramwajów powinni walczyć o swoje za ciężką pracę godziwe wynagrodzenie .
I bardzo dobrze tylko bez jurka ?
Sami sobie wybrali taka prace. Juz szkola Ukraincow na motorniczych wiec moga sobie strajkowac poloczki. Jak sobie pozwoliliscie to tak macie. ukraincy za 2 tys z pocalowainiem w reke beda pracowac a poloczki na bruk.