Przywracanie pamięci i oddanie hołdu prawdzie musi być procesem, gdy do społecznej świadomości trafia wiedza o bohaterach beznadziejnej - wydawałoby się - walki o wolną Polskę. Tak mówił, w Narodowym Dniu Pamięci "Żołnierzy Wyklętych", sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, Paweł Mucha.
Zwróciliśmy uwagę, że wciąż jednak słyszy się głosy o "bandytach" mordujących cywili; zdaniem Muchy, pokutuje czas propagandy PRL-u, gdy zacierano pamięć o Żołnierzach Wyklętych.
- Możemy znaleźć jednostkowe sytuacje, poszczególnych postaci i jednostkowych zachowań, które się nie mieszczą w bohaterskim nurcie. Byłoby nieporozumieniem, gdybyśmy chcieli przyjąć narrację komunistyczną, bo to tak, jakbym dziś dezawuował pamięć o zasługach żołnierzy Armii Krajowej, wskazując na jakieś jednostkowe zachowania. Nie ulega wątpliwości, że mamy do czynienia z ludźmi, którzy uczestniczyli w powstaniu, kolejnym polskim powstaniu, przeciwko władzy sowieckiej - ocenia Paweł Mucha.
Historycy szacują, że po 1945 roku, do symbolicznej daty 1963 roku, gdy ujawniono ostatniego Żołnierza Wyklętego, w walce zginęło ich około 8 tysięcy, a ponad 30 tysięcy zakatowano i zamordowano w więzieniach.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem".