W Brukseli zakończyło się głosowanie nad nowym przewodniczącym Rady Europejskiej. Za Donaldem Tuskiem opowiedziało się 27 unijnych państw. Tylko Polska była przeciwko.
Krótko po godzinie 16 jednogłośnie został odrzucony polski wniosek o przełożenie obrad dotyczących wyboru nowego szefa Rady. Pół godziny później z pomieszczenia w którym odbywa się głosowanie wyszli wszyscy, poza unijnymi przywódcami - wyszedł również Donald Tusk. To oznaczało, że rozpoczęły się procedury związane z głosowaniem.
Zarządzono głosowanie. Za było 27 przywódców, tylko Polska była przeciwko. Żaden z liderów nie wstrzymał się od głosu. Nawet premier Wielkiej Brytanii Theresa May, której stanowisko do końca nie było pewne, głosowała za.
Donald Tusk po ogłoszeniu wyniku podziękował za zaufanie i wsparcie.
- Jak wiecie, Solidarność była bardzo ważna w moim osobistym i politycznym życiu, wiem jak wiele znaczy. Wiem, że może to brzmieć jak paradoks, zważywszy na kontekst. Ale wasza decyzja pokazuje jedność. Będę pracował z każdym z was, bez wyjątku - mówił Tusk.
- Dziękuję za trzymanie kciuków i serdeczne wsparcie. Pomogło - napisał na Twitterze Donald Tusk.
Europejscy przywódcy byli zgodni co do kandydatury Donalda Tuska, ale jeszcze przed szczytem wielu z nich wyrażało niezadowolenie z powodu jasnych i precyzyjnych procedur dotyczących obsadzania najwyższych stanowisk w Unii. Niektórym nie podobało się także zachwianie równowagi politycznej. Chadecy są przewodniczącymi Rady Europejskiej, Komisji Europejskiej i Europarlamentu. Tylko szefowa unijnej dyplomacji reprezentuje socjalistów.
Premier Malty kierującej pracami Unii napisał, że do końca roku w Unii Europejskiej zostanie przeprowadzona dyskusja na temat sposobu obsadzania najwyższych stanowisk.
Kandydatów na szefa Rady Europejskiej było dwóch. Pierwszy z nich z poparciem polskiego rządu - Jacek Saryusz Wolski, drugi z deklarowanym poparciem większości krajów Unii - dotychczasowy szef rady Donald Tusk.
Zarządzono głosowanie. Za było 27 przywódców, tylko Polska była przeciwko. Żaden z liderów nie wstrzymał się od głosu. Nawet premier Wielkiej Brytanii Theresa May, której stanowisko do końca nie było pewne, głosowała za.
Donald Tusk po ogłoszeniu wyniku podziękował za zaufanie i wsparcie.
- Jak wiecie, Solidarność była bardzo ważna w moim osobistym i politycznym życiu, wiem jak wiele znaczy. Wiem, że może to brzmieć jak paradoks, zważywszy na kontekst. Ale wasza decyzja pokazuje jedność. Będę pracował z każdym z was, bez wyjątku - mówił Tusk.
- Dziękuję za trzymanie kciuków i serdeczne wsparcie. Pomogło - napisał na Twitterze Donald Tusk.
Europejscy przywódcy byli zgodni co do kandydatury Donalda Tuska, ale jeszcze przed szczytem wielu z nich wyrażało niezadowolenie z powodu jasnych i precyzyjnych procedur dotyczących obsadzania najwyższych stanowisk w Unii. Niektórym nie podobało się także zachwianie równowagi politycznej. Chadecy są przewodniczącymi Rady Europejskiej, Komisji Europejskiej i Europarlamentu. Tylko szefowa unijnej dyplomacji reprezentuje socjalistów.
Premier Malty kierującej pracami Unii napisał, że do końca roku w Unii Europejskiej zostanie przeprowadzona dyskusja na temat sposobu obsadzania najwyższych stanowisk.
Kandydatów na szefa Rady Europejskiej było dwóch. Pierwszy z nich z poparciem polskiego rządu - Jacek Saryusz Wolski, drugi z deklarowanym poparciem większości krajów Unii - dotychczasowy szef rady Donald Tusk.