Część mieszkańców osiedla "Nowa Cukrownia" chce pełnego dostępu do nagrań, część jest przeciwna, a niektórzy nie chcą kamer w ogóle.
Do tej pory każdy z lokatorów otrzymywał hasło do systemu kamer i mógł na bieżąco śledzić, czy ktoś nie próbuje się włamać do mieszkania lub auta. Było to jednak nadużywane, a na internetowej grupie mieszkańców publikowano zdjęcia z monitoringu - mówili słuchacze audycji " Czas Reakcji ".
- Pojawiały się zrzuty ekranu, zdjęcia, komentarze: A czemu ten piesek chodzi po moim chodniku, a czemu ten worek na śmieci to jest taki a nie inny i jest postawiony przy kontenerze a nie wrzucony do niego. Ktoś miał chyba za dużo czasu - mówi słuchacz.
Pełny dostęp został zablokowany, bo otrzymywaliśmy np. skargi od mieszkanek, które nie chciały by ktoś widział z kim i o której wracają do domu - mówiła Danuta Falkowska z firmy Danfal zarządzającej osiedlem.
- Liczę tutaj na mądrość mieszkańców i na współpracę z zarządcą. Dopracujemy sobie taki model na całej inwestycji, by był przyjazny i jednym oraz drugim - mówi Falkowska.
Sprawa dotyczy lokatorów około 500 mieszkań. Danuta Falkowska zapewnia, że nagrania są udostępniane w przypadkach np. kradzieży czy dewastacji.
- Pojawiały się zrzuty ekranu, zdjęcia, komentarze: A czemu ten piesek chodzi po moim chodniku, a czemu ten worek na śmieci to jest taki a nie inny i jest postawiony przy kontenerze a nie wrzucony do niego. Ktoś miał chyba za dużo czasu - mówi słuchacz.
Pełny dostęp został zablokowany, bo otrzymywaliśmy np. skargi od mieszkanek, które nie chciały by ktoś widział z kim i o której wracają do domu - mówiła Danuta Falkowska z firmy Danfal zarządzającej osiedlem.
- Liczę tutaj na mądrość mieszkańców i na współpracę z zarządcą. Dopracujemy sobie taki model na całej inwestycji, by był przyjazny i jednym oraz drugim - mówi Falkowska.
Sprawa dotyczy lokatorów około 500 mieszkań. Danuta Falkowska zapewnia, że nagrania są udostępniane w przypadkach np. kradzieży czy dewastacji.