Kompozytor i autor książki "Nic nie jest w porządku. Wołyń moja rodzinna historia" opowiadał o relacjach polsko-ukraińskich podczas spotkania pod hasłem "Kresowe historie Krzesimira Dębskiego" .
Na spotkaniu w Szczecinie Krzesimir Dębski powiedział, że Ukraińscy nacjonaliści to radykałowie. Mordowali swoich rodaków. Z ich rąk zginęła jego babcia, która wyszła za Polaka.
Jak tłumaczył Krzesimir Dębski Ukraińcy mają wciąż nieprzetrawioną zbrodnie z lat 40.
- Łącznie z pisarzami czołowymi, jak Oksana Zabużko, Jurij Andruchowycz, którzy unikają dotykania tego tematu, cały czas to jest jakaś trauma, strach - powiedział Krzesimir Dębski.
Dwa lata temu polski Sejm ustanowił odznaczenie cywilne - Krzyż Wschodni - dla cudzoziemców pomagającym Polakom na dawnych Kresach Wschodnich. Dębski opowiadał, że są przypadki, w których Ukraińcy nie chcą przyjmować odznaczenia.
- Jest taka atmosfera, że zdradził, jeśli z Polakami trzymał. To pokazuje, że ten nacjonalizm jeszcze się jakby rozwija. Byłem niedawno w Kijowie, no i widziałem setki, a nawet tysiące maszerujących z nazistowskimi tatuażami, swastykami - poinformował Krzesimir Dębski.
W spotkaniu z Krzesimirem Dębskim, w auli Uniwersytetu Szczecińskiego przy ul. Mickiewicza, wzięło udział blisko 100 osób. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Stowarzyszenie Kresy Wschodnie - Dziedzictwo i Pamieć oraz Koło Naukowe Ekonomi
Aktywni Studenci.
Jak tłumaczył Krzesimir Dębski Ukraińcy mają wciąż nieprzetrawioną zbrodnie z lat 40.
- Łącznie z pisarzami czołowymi, jak Oksana Zabużko, Jurij Andruchowycz, którzy unikają dotykania tego tematu, cały czas to jest jakaś trauma, strach - powiedział Krzesimir Dębski.
Dwa lata temu polski Sejm ustanowił odznaczenie cywilne - Krzyż Wschodni - dla cudzoziemców pomagającym Polakom na dawnych Kresach Wschodnich. Dębski opowiadał, że są przypadki, w których Ukraińcy nie chcą przyjmować odznaczenia.
- Jest taka atmosfera, że zdradził, jeśli z Polakami trzymał. To pokazuje, że ten nacjonalizm jeszcze się jakby rozwija. Byłem niedawno w Kijowie, no i widziałem setki, a nawet tysiące maszerujących z nazistowskimi tatuażami, swastykami - poinformował Krzesimir Dębski.
W spotkaniu z Krzesimirem Dębskim, w auli Uniwersytetu Szczecińskiego przy ul. Mickiewicza, wzięło udział blisko 100 osób. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Stowarzyszenie Kresy Wschodnie - Dziedzictwo i Pamieć oraz Koło Naukowe Ekonomi
Aktywni Studenci.