Przedłużenie gwarancji o kolejne 3 lata i prawdopodobnie zwrot części kosztów, wartej 80 milionów złotych inwestycji. Tego będzie domagać się miasto od szczecińskiego Energopolu. Tramwaje Szczecińskie rozważają podanie spółki do sądu.
- Z dokumentów, które posiadamy widać dokładnie, że w okresach zimowych sytuacja powtarza się nagminnie. W związku z tym nie mamy 100-procentowej gwarancji, że nie zdarzy się to kolejnej zimy - tłumaczy Pieczyńska.
Pod uwagę jest też brana opcja wymiany całego torowiska.
- Są brane pod uwagę takie opcje. Przedstawiciele rady miasta też sugerowali takie rozwiązanie. W tej chwili za szybko i za wcześnie, żeby mówić o tak radykalnych środkach - przyznała Pieczyńska.
Tylko tej zimy uszkodzeniu uległo ponad 30 spawów - to więcej niż rok temu. W dodatku, żeby się do nich dostać, Energopol musiał rozkopać torowisko. W efekcie - na zalanie asfaltem wciąż czeka kilkadziesiąt kolein a termin wykonania prac był już kilkukrotnie przekładany. Teraz, mają się zakończyć do pierwszego czerwca.
Czekamy na komentarz ze strony Energopolu.