Kilkanaście osób wpisało się już do księgi kondolencyjnej wyłożonej w szczecińskim urzędzie miasta. Mieszkańcy oddają w ten sposób hołd pamięci prezydentowi Gdańska, Pawłowi Adamowiczowi.
- Wczoraj uczestniczyłem w marszu aby się przeciwstawić się temu, co się wydarzyło. Dlatego chciałem wpisać kilka słów w księdze pamiątkowej, czuję taką potrzebę, jestem wstrząśnięty tym, co się stało. Mam nadzieję, że ta śmierć nie pójdzie na marne, że wyciągniemy z tego wnioski, bo jak mówił Niemen: "ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie nigdy dzięki nim" - dodał kolejny.
Wpisywać można się przez całą dobę - po zamknięciu urzędu, czyli po godzinie 15.30, należy zadzwonić, wartownik wtedy otworzy drzwi. Księga będzie dostępna do dnia pogrzebu zmarłego prezydenta, czyli prawdodpodbnie do soboty.
Szczecin dołącza się do żałoby narodowej. W geście solidarności, flagi na masztach budynku magistratu są opuczone do połowy.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Od niedzieli słyszę:
1. Niewyobrażalna zbrodnia.
2. Bestialski czyn.
3. Ten atak to barbarzyństwo.
Tak, oczywiście, że to wszystko prawda ale gdy słyszę o tym, że jest "bezprecedensowy" i "motywowany politycznie" to dostaję szału!
Wszyscy zapomnieli, że w 2015 szaleniec "zabił dziewczynkę siekierą, bo stracił zasiłek".
"...narastała w nim złość, bo w urzędzie pracy odmówili mu przyznania zasiłku. Siekierę wziął na urzędników, ale frustrację wyładował na dziewczynce."
Tak, to była niewyobrażalna i bezsensowna zbrodnia, bestialstwo, barbarzyństwo... spowodowane przez chorego człowieka. Czy wtedy ktoś organizował marsze #StopNienawiści (#StopAgresji #StopHate)?
NIE, bo dotyczyło to anonimowej dziesięciolatki, bo nikomu nie opłacało się wykorzystywać tego politycznie.
Oczywiście ta biedna dziewczynka nie była "ważnym politykiem" ale czy jej śmierć była mniej ważna?
Gdy słyszę, że "Polacy są podzieleni" to myślę sobie, że to prawda. Jesteśmy podzieleni na dwie klasy:
1. ważną i wpływową (politycy, celebryci...)
2. anonimowi szaracy (cała reszta)
Gdy umiera ktoś z tej pierwszej kategorii to wielka tragedia.
Gdy umiera "szarak" to taka zwykła śmierć.
Zapominamy, że wszyscy jesteśmy równi wobec śmierci i to jedyna pewna rzecz jaka nas w życiu czeka.
nie można edytować więc tylko dopiszę:
w 2012 w październiku zmarł pan Wojciech Dąbrowski, zmarł z wycieńczenia ponieważ prowadził strajk głodowy po wyrzuceniu go z mieszkania komunalnego!!!
Prosił o spotkanie z prezydentem Gdańska.....
odrobina wiedzy i świat wygląda inaczej