Osobom, które przekazywały korzyści majątkowe profesorowi Grodzkiemu i zgłoszą to do prokuratury, nie grozi żadna kara - mówi poseł Janusz Kowalski z Solidarnej Polski, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych.
- Zgodnie z artykułem 229 paragraf 6 i 230 paragraf 3, wszystkie osoby, które pójdą do prokuratury i złożą zeznania, będą wyłączone spod odpowiedzialności karnej. Jeżeli dzisiaj mamy kilka świadectw w przypadku pana profesora Grodzkiego i zostaną ujawnione kolejne, a osoby które w nich uczestniczyły nie ujawnią tego wcześniej, to wtedy im grozi kara - tłumaczy Kowalski.
Zdaniem posła Janusza Kowalskiego osoby, które wręczały łapówki w szpitalu Szczecin - Zdunowo były w dramatycznej sytuacji. Dlatego deklaruje pomoc prawną kolejnym pacjentom, którzy zdecydują się przerwać milczenie.
- W imieniu moich kolegów posłów Solidarnej Polski chce powiedzieć, że jeżeli jakikolwiek obywatel nie wie, jak podejść do sprawy korupcji, będziemy takim osobom udzielać informacji i ochrony prawnej, informując jak działa polskie prawo - mówi poseł Kowalski.
Dotychczas Radio Szczecin zgromadziło informacje na temat pięciu świadectw korupcyjnych z udziałem prof. Tomasza Grodzkiego.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie od kilku tygodni prowadzi postępowanie w sprawie korupcji w szpitalu Szczecin-Zdunowo w czasach, gdy kierował nim profesor Tomasz Grodzki.
Dodaj komentarz 8 komentarzy
Czyli to jest ochrona współuczestników przestępstwa, jakim jest wręczenie łapówki. A na ile może liczyć osoba zgłaszająca przekazanie łapówki? Czy to jest może dziesięć procent wręczonej kwoty, tak jak w przypadku znaleźnego? I z jakiego funduszu są to pieniądze?
"Za czynienie dobra nie wsadzamy". Piebiak.
Takie zapewnienie – złożone przez ówczesnego reprezentanta władzy wykonawczej osobie podejmującej wątpliwe prawnie działania przeciwko sędziom – jest sprzeczne z wszelkimi możliwymi do wyobrażenia standardami. Dowodzi, jak bardzo ideał moralnej odnowy pod hasłami prawa i sprawiedliwości sięgnął bruku, lecz także jak usilnie obecna władza wykonawcza dąży do sprawowania władzy sądzenia, w rezultacie czyniąc samą siebie bezkarną i wolną od jakiejkolwiek odpowiedzialności. To zdanie to przecież nic innego jako sui generis obietnica bezkarności, jeśli tylko zainteresowana współpracą osoba będzie działać na rzecz wąsko rozumianego interesu politycznego.
W przypadku słynnej już sprawy doktora G. wręczających uniewinniono, ale tylko dlatego, ponieważ doktor nie był w stanie określić, co mu wręczano.
Ułaskawienie dla kapusi i donosicieli ale to już przerabialiśmy !
A za zgłaszanie przypadków korupcji dr Hoca z pisu też nic nie grozi?
TAK.
Wolność słowa musi być !
NIE TAK JAK KIEDYŚ
NO TAK. TO BYŁA PARANOJA
BO z oPOwieść naszych rodziców ...
min. kawę czy konika musiałeś dać !
aby załatwić coś w UM lub SZPITALU
;(( grrrrrrrr. PORAŻKA
A jak wręcze łapówe policjantowi i On ją przyjmie to też mi nic nie będzie grozić ?