Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji odnośnie zaszczepienia na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym 18 osób spoza grupy "zero", wśród których są znani aktorzy i politycy.
Podczas posiedzenia Komisji Zdrowia poświęconego realizacji Narodowego Programu Szczepień przeciwko COVID-19 mówił o wynikach kontroli prowadzonej w WUM przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Adam Niedzielski powiedział, że po pierwszym jej dniu można stwierdzić, iż podczas szczepień celebrytów mieliśmy do czynienia "z nieprawidłowościami, które nie były przypadkowe". - To było celowe działanie - mówił. Poinformował, że zaszczepione poza kolejnością osoby ze świata polityki, kultury, były rejestrowane jako pracownicy niemedyczni szpitala. "To jest już intencjonalne nadużycie" - ocenił.
Minister dodał, że listy osób do tego zaszczepienia były wysłane już 28 grudnia, czyli zanim były dopuszczone jakiekolwiek odstępstwa od przyjętej kolejności szczepień. - Pełna intencjonalność jest ewidentna i będziemy wyciągali surowe kary - zapowiedział. Poinformował, że według wyliczeń kontrolerów za już potwierdzone nieprawidłowości będzie wymierzona kara co najmniej 250 tysięcy złotych. Dodał, że sprawa ma nie tylko wymiar formalny, ale również etyczny.
Na WUM poza kolejnością zaszczepieni zostali między innymi były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak i aktorka Krystyna Janda. Do przyjęcia pierwszej dawki szczepionki przyznała się też aktorka Maria Seweryn. Szczepionkę przeciwko COVID-19 otrzymali także Wiktor Zborowski i Radosław Pazura.
Kontrola NFZ na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym potrwa do końca tygodnia.
Adam Niedzielski powiedział, że po pierwszym jej dniu można stwierdzić, iż podczas szczepień celebrytów mieliśmy do czynienia "z nieprawidłowościami, które nie były przypadkowe". - To było celowe działanie - mówił. Poinformował, że zaszczepione poza kolejnością osoby ze świata polityki, kultury, były rejestrowane jako pracownicy niemedyczni szpitala. "To jest już intencjonalne nadużycie" - ocenił.
Minister dodał, że listy osób do tego zaszczepienia były wysłane już 28 grudnia, czyli zanim były dopuszczone jakiekolwiek odstępstwa od przyjętej kolejności szczepień. - Pełna intencjonalność jest ewidentna i będziemy wyciągali surowe kary - zapowiedział. Poinformował, że według wyliczeń kontrolerów za już potwierdzone nieprawidłowości będzie wymierzona kara co najmniej 250 tysięcy złotych. Dodał, że sprawa ma nie tylko wymiar formalny, ale również etyczny.
Na WUM poza kolejnością zaszczepieni zostali między innymi były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak i aktorka Krystyna Janda. Do przyjęcia pierwszej dawki szczepionki przyznała się też aktorka Maria Seweryn. Szczepionkę przeciwko COVID-19 otrzymali także Wiktor Zborowski i Radosław Pazura.
Kontrola NFZ na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym potrwa do końca tygodnia.