Dwudziestu uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy znalazło schronienie w Stargardzie.
W ich zakwaterowaniu pośredniczyło Miasto, które spodziewa się kolejnych grup w najbliższym czasie. Przygotowano dla nich miejsca m.in. w hotelu przy ul. Pierwszej Brygady.
Część ukraińskich rodzin przebywa już u mieszkańców Stargardu, którzy zaoferowali pomoc i dach nad głową. Paweł Pałczyński, przewodniczący Koła Związku Ukraińców informuje, że zgłaszają się kierowcy, którzy oferują swoje busy i auta do transportu uciekinierów z granicy.
- Przyjechała - co też nami mocno wstrząsnęło - piątka dzieci bez rodziców. Zaopiekowało się nimi pewne państwo ze Stargardu. Są w dobrych rękach. Przyjechała też mama z córką; skierowaliśmy je do hotelu, który dla Ukraińców przygotował urząd miasta - poinformował Pałczyński.
Trwa również zbiórka darów dla Ukrainy. Potrzebne są zwłaszcza środki medyczne.
- Kładziemy nacisk na pomoc medyczną; potrzebne są opaski uciskowe, strzykawki, bandaże, opatrunki, środki przeciwbólowe, koce termiczne, latarki... Dowiedzieliśmy się, że Lwów - i wiele innych miast - jest bez prądu - dodał.
Centrum koordynacyjne Związku Ukraińców pracuje niemal całą dobę w cerkwi greckokatolickiej przy ul. Młyńskiej. Tam można przynosić żywność i potrzebne rzeczy.
Część ukraińskich rodzin przebywa już u mieszkańców Stargardu, którzy zaoferowali pomoc i dach nad głową. Paweł Pałczyński, przewodniczący Koła Związku Ukraińców informuje, że zgłaszają się kierowcy, którzy oferują swoje busy i auta do transportu uciekinierów z granicy.
- Przyjechała - co też nami mocno wstrząsnęło - piątka dzieci bez rodziców. Zaopiekowało się nimi pewne państwo ze Stargardu. Są w dobrych rękach. Przyjechała też mama z córką; skierowaliśmy je do hotelu, który dla Ukraińców przygotował urząd miasta - poinformował Pałczyński.
Trwa również zbiórka darów dla Ukrainy. Potrzebne są zwłaszcza środki medyczne.
- Kładziemy nacisk na pomoc medyczną; potrzebne są opaski uciskowe, strzykawki, bandaże, opatrunki, środki przeciwbólowe, koce termiczne, latarki... Dowiedzieliśmy się, że Lwów - i wiele innych miast - jest bez prądu - dodał.
Centrum koordynacyjne Związku Ukraińców pracuje niemal całą dobę w cerkwi greckokatolickiej przy ul. Młyńskiej. Tam można przynosić żywność i potrzebne rzeczy.