Rada Miasta nie zajmie się projektem uchwały Prawa i Sprawiedliwości, w sprawie likwidacji sowieckich pomników w Szczecinie.
Aby zmienić porządek obrad, potrzebne jest 16 głosów - ostatecznie "za" był PiS, to 11 radnych, "przeciw" była Edyta Łongiewska-Wijas, Koalicja Obywatelska się wstrzymała, a Koalicja Samorządowa, czyli radni prezydenta nie wzięli udziału w głosowaniu. Uchwała PiS nie będzie więc dyskutowana na wtorkowej sesji.
Opozycyjny w szczecińskiej Radzie Miasta PiS chciał, aby zdemontować dwa pomniki na Cmentarzu Centralnym i jeden znajdujący się w Dąbiu. Jak podkreślali, to pomniki najeźdźców, którzy próbowali zniszczyć Polskę, a "dzisiaj w okrutny sposób niszczą wolne państwo Ukrainę".
Z okazji setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej zwanej Cudem nad Wisłą, wiceprezydent Szczecina Krzysztof Soska złożył kwiaty pod Pomnikiem Braterstwa Broni Żołnierzy Polskich i Radzieckich.
Wiceprezydent Szczecina tak tłumaczył wybór tego miejsca: - Musimy mieć świadomość, że także w Bitwie Warszawskiej brali udział nie tylko po Polacy. Po stronie Polskiej choćby Ukraińcy, więc można w pewnym sensie mówić także o braterstwie broni. Wydaje mi się, że symbolika tego miejsca się zmienia, tak jak zmienia się nasz kraj. I warto chyba czasem nadawać nowe sensy tym miejscom, które być może na etapie planowania miały troszeczkę inny wymiar.
Opozycyjny w szczecińskiej Radzie Miasta PiS chciał, aby zdemontować dwa pomniki na Cmentarzu Centralnym i jeden znajdujący się w Dąbiu. Jak podkreślali, to pomniki najeźdźców, którzy próbowali zniszczyć Polskę, a "dzisiaj w okrutny sposób niszczą wolne państwo Ukrainę".
Z okazji setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej zwanej Cudem nad Wisłą, wiceprezydent Szczecina Krzysztof Soska złożył kwiaty pod Pomnikiem Braterstwa Broni Żołnierzy Polskich i Radzieckich.
Wiceprezydent Szczecina tak tłumaczył wybór tego miejsca: - Musimy mieć świadomość, że także w Bitwie Warszawskiej brali udział nie tylko po Polacy. Po stronie Polskiej choćby Ukraińcy, więc można w pewnym sensie mówić także o braterstwie broni. Wydaje mi się, że symbolika tego miejsca się zmienia, tak jak zmienia się nasz kraj. I warto chyba czasem nadawać nowe sensy tym miejscom, które być może na etapie planowania miały troszeczkę inny wymiar.