Praca przyniosła efekty i warunki tlenowe w Odrze poprawiły się - mówił, podczas konferencji prasowej, wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.
- Oczywiście to nie są wartości, które pozwalają tak w sposób normalny funkcjonować rybom, ale to jest naprawdę duży postęp w stosunku do tego, co obserwowaliśmy wczoraj wieczorem, i jeszcze w jakiejś mierze - dzisiaj rano. Ten dzień przyniósł nam więc dużą zmianę - zapewniał wojewoda.
W walce ze katastrofą pomaga też deszczowa pogoda oraz silniejszy prąd. Pompy napowietrzające wodę w województwie pracują w siedmiu miejscach, a jest ich 31.
Na południowym odcinku Odry kończy się już walka ze skutkami klęski - dodał wojewoda zachodniopomorski: - Ja, żeby nie być gołosłownym, odczytam jeden SMS od wójta z gminy Widuchowa: "Panie wojewodo, po dzisiejszej odprawie, stwierdziliśmy, że Akcję Odra możemy już w gminie Widuchowa zakończyć. Ostatnie trzy dni, to sprzątanie brzegów rzeki Widuchowej i Ognicy. Kadeci z PSP w Poznaniu oraz wojsko wykonały tytaniczną pracę, która dała bardziej niż zadowalający efekt. Mieszkańcy są zadowoleni, zauważają i doceniają to zaangażowanie".
Według Instytutu Rybactwa Śródlądowego możliwą przyczyną klęski na Odrze był rozkwit glonów - złotych alg. Teraz trwają badania, co mogło doprowadzić do masowego rozkwitu tych glonów. Natomiast, w ostatnich dniach przyczyną śnięcia ryb, była przyducha, czyli brak tlenu w wodzie. Od wczoraj, aby zapobiec temu procesowi, na Odrze pracuje 31 pomp, które poprawiły warunki tlenowe.
- Oczywiście to nie są wartości, które pozwalają tak w sposób normalny funkcjonować rybom, ale to jest naprawdę duży postęp w stosunku do tego, co obserwowaliśmy wczoraj wieczorem, i jeszcze w jakiejś mierze - dzisiaj rano. Ten dzień przyniósł nam więc dużą zmianę - zapewniał wojewoda.